Marzena Derenda jest drugą z najciężej poszkodowanych osób w wyniku tragicznego zdarzenia na placu Rodła. Rodzina 58-letniej kobiety zbiera pieniądze na rehabilitację. „Mama jest w śpiączce farmakologicznej, utrzymuje się obrzęk mózgu. Lekarze określają stan jako bardzo ciężki” – informują bliscy szczecinianki.

Marzena Derenda jest mamą trójki dorosłych dzieci, babcią, żoną, córką. Najbliżsi nazywają ją „sercem rodziny”. Szczecinianka jest jedną z najciężej poszkodowanych osób w wyniku tragicznego zdarzenia na placu Rodła, gdzie kierowca wjechał w tłum ludzi czekających na przystanku tramwajowym.

„Mama jest w śpiączce farmakologicznej, utrzymuje się obrzęk mózgu. Jesteśmy zrozpaczeni, niestety nie możemy nic zrobić, możemy tylko modlić się i czekać. Lekarze określają stan jako bardzo ciężki. Już wiemy, że po wybudzeniu nie będzie łatwo. Najważniejsze, aby do nas wróciła. Mama jest bijącym sercem naszej rodziny, motorem napędzającym nas wszystkich do życia i działania. Osobą, która zawsze bezinteresownie pomagała każdemu, kto zwrócił się do niej o pomoc. Teraz czujemy się bezradni i zagubieni” – mówią najbliżsi kobiety.

Zbiórka na leczenie 58-latki prowadzona jest przez Fundację Skarbowości im. Jana Pawła II. na stronie https://aplikacja.crm-ngo.pl/zbiorka.php?id=159.

W piątek (1 marca) około godziny 15:00, kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę osób na placu Rodła w Szczecinie. Poszkodowanych zostało 20 osób. Sprawcą okazał się 33-letni mieszkaniec Szczecina. Usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa wielu osób, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania obrażeń kwalifikowanych z art. 156 oraz art. 157 kk.