Wsparcie przeznaczone jest dla rodziców bezrobotnych oraz biernych zawodowych, czyli np. korzystających z urlopu wychowawczego. O pomoc będą mogły też ubiegać się mamy, będące na urlopie macierzyńskim lub rodzicielskim. Nie ma kryteriów dochodowych. O refundację mogą się ubiegać wszyscy, którzy opiekują się dzieckiem do 3 roku życia i chcą wrócić do pracy.
- Zapotrzebowanie na takie wsparcie jest duże. Tylko 10 procent maluchów trafia do publicznych żłobków. W samym Szczecinie brakuje takich miejsc, a w gminach wiejskich problem ten jest jeszcze większy. Dlatego uruchamiamy program Zachodniopomorskie Małe Skarby, aby zapewnić najmłodszym dobry rozwój, a rodzicom możliwość powrotu do pracy – mówił Olgierd Geblewicz, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego.
Co można refundować?
W ramach programu refundowany będzie pobyt w żłobkach (do 1 140 zł miesięcznie), w klubach dziecięcych (do 760 zł miesięcznie), u opiekuna dziennego (do 1 140 zł miesięcznie) i u niani (do 2 375 zł miesięcznie). Co ciekawe nianią mogą być osoby spokrewnione, np. babcie. Rodzice muszą w każdym wypadku zapewnić wkład własny, ale tylko w postaci 5% całej kwoty. Refundację będzie można otrzymać do 12 miesięcy kosztów opieki.
Pierwszy nabór kandydatów rusza 3 września i potrwa do 20 września. Przeprowadzi go Wojewódzki Urząd Pracy. Na stronie internetowej WUP (w zakładce Małe Skarby) można znaleźć wszystkie niezbędne informacje, formularze i wykaz dokumentów, które trzeba przedstawić.
– Będziemy obserwowali zainteresowanie projektem. Na jego realizacja przeznaczona jest kwota blisko 14 mln zł. To środki z Europejskiego Funduszu Społecznego na aktywizację osób bezrobotnych. Pozwolą na udzielenie wsparcie 700 osobom. Co miesiąc będą ogłaszane kolejne nabory, aż do wyczerpania całej puli – tłumaczy Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie.
Ambasadorki projektu
W promocję projektu zaangażowały się znane szczecinianki: multimedalistka największych imprez lekkoatletycznych - Monika Pyrek-Rokita oraz autorka bloga „Mamowymi oczami” - Agnieszka Kowalewska. Obie panie zdążyły już świetnie poznać wyzwania związane z wychowaniem najmłodszych dzieci.
- Można powiedzieć, że po zakończeniu zmagań sportowych, zmagam się teraz z wychowaniem dzieci – żartowała Monika Pyrek-Rokita, mama 5-letniego Grzesia i 9- miesięcznego Julka. – Rozumiem dylematy mam, które myślą o powrocie do pracy. Chcą jak najwięcej czasu spędzić ze swoimi dziećmi, ale jednocześnie nie chcą też wypaść z rynku pracy. Cieszę się, że powstała taka inicjatywa dająca im szansę na bezpieczny powrót do pracy.
- Jestem zaszczycona, że mogę być ambasadorką tego projektu. Mam nadzieję, że przez mojego bloga i kontakty internetowe uda się rozpropagować tę ideę wśród mam – dodała Agnieszka Kowalewska, mama Amelii i Borysa.
Komentarze
6