O uprzejmości, ale też o stresie, fali emigracji i zmianach w naszym społeczeństwie rozmawiamy z wybitnym psychologiem Józefem Zbigniewem Piłasiewiczem.
Józef Zbigniew Piłasiewicz.- ur. 12 II 1936 r. w Białymstoku. Od 1979 r. w WSM- obecnie AM; od 1998 r. specjalista- doradca dyrektora PŻM do spraw kompletowania załóg pływających. Autor ponad 80 publikacji i współautor 3 monografii naukowych. Członek i działacz PTPsych w Szczecinie. Odznaczony m.in. Odznaką „Zasłużony Pracownik Morza. Zajmuje się badaniami w zakresie przystosowania człowieka do ekstremalnych warunków środowiskowych, stresem zawodowym, diagnozowaniem uzdolnień i predyspozycji do pracy w warunkach ekstremalnych. (na podstawie: „Encyklopedia Szczecina” 2003 r.).



wSzczcinie.pl: Jakby pan zdefiniował uprzejmość? Dlaczego uważamy, że ktoś jest uprzejmy?
Józef Zbigniew Piłasiewicz: Dobrze, że poruszamy ten problem już na samym początku. Wyeliminuje to możliwość przypadkowych skojarzeń czy nieporozumień. Uprzejmość możemy umiejscowić w obszarze relacji międzyludzkich. Jest to taka cecha osobowości, która ujawnia się gdy między przynajmniej dwoma osobami zachodzi relacja czasowo- przestrzenna. Można wtedy zauważyć jak jedna osoba odnosi się w stosunku do drugiej. Ktoś wyraża swoje uczucia, myśli plany, zamierzenia, licząc się z tym jakie będzie to miało znaczenie dla innych. Życzliwość i empatia są pojęciami blisko związanymi z uprzejmością.
To odnośnie treści. Natomiast co do formy to należy powiązać ją ze zwyczajami i obyczajami jakie w danej kulturze są utrwalone i pielęgnowane. Inaczej swoją uprzejmość okaże Chińczyk, Japończyk, mieszkaniec Bliskiego Wschodu (gdzie obudowane jest to niezwykłymi gestami i sformułowaniami słownymi), inaczej Skandynaw i mieszkaniec kręgu kultury środkowoeuropejskiej. Ludzie żyjący w danym kręgu kulturowym bardzo szybko orientują się czy zachowanie drugiej osoby jest nacechowane uprzejmością, czy obojętnością na potrzeby i oczekiwania.
Tak można opisowo przedstawić uprzejmość. To daje nam płaszczyznę do analizy sytuacji życiowych, w których uprzejmość może być ujawniana i realizowana.

wSzczcinie.pl: Czy istnieją ogólnoświatowe standardy uprzejmości?
JZP:
Forma jej wyrażania jest ściele związana z daną kulturą i światopoglądem, który jest ugruntowany w społeczności. Hierarchizuje on wartość bytów i pokazuje strukturę tych wartości.
Tam, gdzie człowiek traktowany jest jako wartość bezcenna, tam wszystkie inne formy aktywności podporządkowane są jego dobru. W kulturach, gdzie życie ludzkie traktowane jest z mniejszą starannością człowiek traktowany jest instrumentalnie, stawiany na dalszym planie. W przypadku kultury, gdzie istnieje zbyt wielkie zróżnicowanie między ludźmi, osoby posiadające przewagę, będą starały się zapewnić dla siebie przywileje. Dla innych zarezerwowane zostaną role podrzędne.
Rozważając aspekt psychologiczny, należy wziąć pod uwagę naturę ludzką- uprzejmość jest raczej odczuwana i przeżywana jednakowo.

wSzczcinie.pl: Jak odbieramy uprzejmość ? Czy zawsze jest ona dla nas przyjemna?
JZP:
Uprzejmość jest zjawiskiem stopniowalnym w odbiorze. Czasami możemy się zetknąć z nadmiernym okazywaniem życzliwości. Wtedy może być to odbierane jako uciążliwość- coś nieprzyjemnego Na tym tle może dojść do nieporozumienia- osoba troszcząca się o nas w nadmiarze może poczuć się nieswojo, widząc, że jej starania nie są doceniane.
Osoba okazująca uprzejmość nie powinna przekraczać pewnych granic w relacji z innymi ludźmi. Istotne jest aby nie być ani za bardzo uprzejmym, ani by zbyt ostrożnie jej nie dozować. Należy wniknąć w potrzeby i oczekiwania danej osoby, równocześnie będąc świadomym standardów obowiązujących w kontaktach międzyludzkich.

Część drugą wywiadu opublikujemy w przeciągu tygodnia

Piotr Machyński i Małgorzata Mażewska (MaziM)