Mały Oskar po raz pierwszy zostaje na dłużej bez mamy i taty. Dom babci wydaje mu się obcy, a wszystko wokół nagle napawa lękiem i budzi niechęć. Najnowsza propozycja Teatru Lalek Pleciuga porusza temat rozstań małych dzieci z ich rodzicami. Spektakl kierowany jest do maluchów od 4. roku życia.
– Rzeczywistość wymusza, że czasami musimy się rozstać, chociażby ze względów zawodowych i dziecko nie zawsze to rozumie. My trochę to tłumaczymy, oswajamy lęk – mówi Robert Drobniuch, reżyser spektaklu. – Ale takie rozstania nie są też łatwe dla rodziców.
Dziecięca wyobraźnia nie ma granic
Spektakl „Oskar i rzeczy” powstał na podstawie książki o tym samym tytule, która w dyskretny sposób porusza uniwersalny problem niezrozumienia pokoleniowego, budowania mostów i bliskości z osobami starszymi. Ukazuje różnice w życiu na wsi i w mieście.
– Adaptacja, nad którą pracujemy, stawia akcent gdzie indziej. Mówimy o emocjonalności dziecka, o jego fantazji – przyznaje reżyser. – Oskar, jak każde dziecko, szybko się nudzi. I to moment, w którym świat tytułowych rzeczy ożywa. Dziecko przez personifikację nadaje określone cechy przedmiotom. To jego projekcje lęków, miłości, strachów i wzruszeń – tłumaczy Drobniuch. – Spotykamy ciekawe postaci, jak Miotła, Śrubokręt czy gadające Żelazko. Po wyjściu ze spektaklu spojrzymy na te przedmioty zupełnie inaczej.
Uraczą muzyką i kostiumami
Ostatnie propozycje Pleciugi przyzwyczaiły widzów do tego, że istotnym elementem są muzyczne akcenty. W najnowszym spektaklu muzyki również nie zabraknie.
– Mamy sześć piosenek napisanych przez Radka Łukasiewicza, cenionego kompozytora, który w swoim stylu stworzył melodie wpadające w ucho – zdradza reżyser.
Duża część spektaklu opiera się na wyobraźni bohatera. Choć scenografia jest dosyć umowna, to znacząca, idealnie dopełniająca spektakularne kostiumy.
– Są duże i ciekawe, w przedstawieniu bardzo wyeksponowane – zaznacza reżyser.
„Czasem warto zostawić dziecko samopas”
W spektaklu przewija się również międzypokoleniowych aspekt, przez co „Oskar i rzeczy” to nie tylko ciekawa propozycja dla rodziców z dziećmi, ale i okazja, by to dziadkowie wybrali się z wnukami do teatru.
– Cenię sobie międzypokoleniowy charakter, który podbijamy tym, że w roli babci zobaczymy Grażynę Nieciecką-Puchalik, która grą ją fantastycznie. Postać babci puentuje spektakl piosenką, więc myślę, że w naturalny sposób tworzy się pomost między pokoleniami – mówi reżyser.
Skoro nie da się uniknąć rozstań ze swoimi pociechami, jak przez nie przejść, by nie było to traumatyczne doświadczenie?
– To sztuka również o rozwoju osobistym, kreatywnej roli nudy. Chcemy podpowiedzieć, by zaufać dziecku. Ono sobie naprawdę poradzi, mimo lęku potrafi się samo pobawić, wtedy też zdobywa swoją podmiotowość – zwraca uwagę reżyser. – Czasem warto zostawić dziecko samopas, by miało szansę wykorzystać nudę. U nas w spektaklu dom babci to właśnie taka przestrzeń, gdzie Oskar uczy się relacji ze światem w bezpiecznych warunkach.
Premiera spektaklu „Oskar i rzeczy” w sobotę, 8 marca, o godz. 17:00. Wszystkie marcowe pokazy zostały wyprzedane, ale w związku z ogromnym zainteresowaniem, teatr dorzucił jeszcze jeden termin: 9 marca o godz. 14:30. Bilety są jeszcze dostępne!
Komentarze
0