Zdarza się w naszym mieście spotkać osobę, która będąc w jakimś miejscu publicznym, czy też przez nie przechodząc, słucha muzyki z telefonu komórkowego. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że nie robi tego za pomocą słuchawek, przez co ogół osób znajdujących się w pobliżu takiego osobnika zmuszanych jest do współuczestniczenia w słuchaniu dźwięków, które niekoniecznie lubi.
Zjawisko ogólnopolskie
„Słuchasz muzyki z telefonu, to załóż kurwa słuchawki!” - taką nazwę nosi grupa na facebooku, której założycielem jest Damian Aleksandrowicz, który ani w Szczecinie nie mieszka, ani z niego nie pochodzi. Nie ma to jednak znaczenia, ponieważ grupa skupia 23 404 osoby z różnych polskich miejscowości (w tym wielu szczecinian). Jest to dowód na to, że nie tylko mieszkańcy Szczecina borykają się z tym kłopotem. Zjawisko ma widać szeroki zasięg.
Konkrety z terenu Szczecina
Przechodzę obok przystanku autobusowego. Słyszę, że coś tam buczy (jakość była tak kiepska, ze tego muzyką nazwać nie śmiem), więc odwracam wzrok i co widzę? Stoi dwóch nastolatków w dresach, spodniach o kroku w kolanach, gibających się w rytm rzężenia z telefonu, który schowany jest... w kieszeni spodni. Oczywiście spoglądam na innych, którzy znajdują się w ich pobliżu i nie dało się nie zauważyć ich niezadowolonych wyrazów twarzy. Nic dziwnego skoro każdy kulturalny i taktowny człowiek słucha muzyki w miejscach publicznych w sposób dyskretny, używając do tego słuchawek. Nie raz można też zauważyć, jak po mieście przechadzają się osoby, które trzymają w dłoni telefon komórkowy, z którego płyną dźwięki różnych utworów. Oczywiście, żeby dobrze je słyszeć w szumie miasta trzeba ustawić głośność na poziom maksymalny... Nie mogę pominąć sytuacji z autobusów, czy tramwajów. Tam również często słychać głośne buczenie telefonów komórkowych, które bynajmniej nie jest dźwiękiem przychodzącej wiadomości, czy sygnałem, który informuje właściciela telefonu o tym, że ktoś do niego w danej chwili telefonuje.
Czyżby „moda” na prostactwo?
Jaki cel przyświeca takiej grupie osób? Nie wiem, ale uważam, że osoba, której rzeczywiście chodzi o słuchanie muzyki - założy słuchawki. Wykaże się tym samym kulturą osobistą i taktem. Pomyśli o tym, że wokół niej są inni, którym głośne dźwięki wydobywające się z głośników aparatów telefonicznych mogłyby przeszkadzać. Tym samym opisywana „moda” jest dla mnie świadectwem na próbę szpanu, a co za tym idzie po prostu prostactwem, bo to jest chyba najbardziej trafne określenie...
Komentarze
4