Gdański zespół Chassis istnieje na polskiej scenie muzycznej od 1999 roku i… to widać i słychać (mimo zmian, jakie w międzyczasie zaszły w jego składzie). Grupa zarówno na płycie, jak i na koncertach wypada świetnie, o czym można było się przekonać w piątek w Liquid Hall.

Przed gdańszczanami zaprezentowały się dwa szczecińskie składy – rockowo-gotyckie Wrota i post-hardcore’owy Dead On Time. Podczas występu Wrót scena zapełniła się muzykami. Wokalistka „Łasica”, trzy gitary, perkusja, wiolonczela i keyboard udowodniły, że muzyka gotycka nie zdążyła jeszcze całkiem wyparować ze Szczecina i, póki istnieje ten zespół, jej duch nie zamierza przenieść się do Bolkowa.

Po fali mrocznego dźwięku, przyszła kolej na występ Dead On Time. Temu, istniejącemu od 2010 roku i radzącemu sobie coraz lepiej w YouTube’owych statystykach zespołowi nie można odmówić energii. Gitary przemieszane z samplami i perkusją brzmią dobrze, a wokalista Dominik zachowuje się, jakby scena była jego drugim domem. Obserwacja dalszych poczynań tego zespołu jest wyraźnie wskazana.

Rock już tylko w kamieniołomach?

Wyraźnie wskazane jest również zastanowienie się nad stanem szczecińskich fanów rocka i metalu. Gdzie się podziali wszyscy wielbiciele Chassis, którzy niemal nie rozsadzili w szwach świętej pamięci Klubu Kontrasty podczas koncertu tej grupy w maju 2007 roku? Wieść niesie, że nie wyginęli, że tkwią przyczajeni pod Hormonem, Słowianinem, tudzież Morionem, ale o Liquid Hall mało który z nich chyba słyszał. A szkoda, bo warunki koncertowe są w tym miejscu bardzo dobre i warte sprawdzenia.

Stosunkowo mała liczba osób na koncercie – mała jak na poziom, który reprezentuje Chassis i mała jak na tak duży Szczecin – nie wybiła na szczęście gdańszczan z dobrego humoru. I, choć nie obyło się bez żartów na temat frekwencji, przypominającej muzykom wiejską biesiadę, to wraz z pierwszym drgnięciem perkusji muzyczna maszyna, jaką jest niewątpliwie Chassis, ruszyła pełną parą.

Chassis to jest to!

Usłyszeliśmy utwory z najnowszej płyty Social Distortion (2012), w tym: Run & Fight, I Won't Let You Down, Never Give Up, Loud & Proud oraz przebojowe Wide Eyes Open. Nie zabrakło również utworów z debiutanckiego wydawnictwa wHywerolL (2005): Go Away, Why, My Way, Halo i Oto Jestem. Żarty, że nie grają jak KoЯn poprzedziły świetnie wykonany cover tej grupy – Did My Time. Po repertuar Amerykanów Chassis sięgnęli również w ramach bisu, kiedy to zabrzmiał utwór Blind. Największym zaskoczeniem było jednak wykonanie rockowo-metalowej wersji hitu Chrisa Isaaca Wicked Game, które zostało nagrodzone dużym aplauzem.

Chassis zagrali tego wieczoru trzynaście utworów oraz zgodzili się chętnie na dwa bisy. Końcówka koncertu była wręcz „rodzinna”. Zespół sięgnął tym razem po Highway to Hell AC/DC, zapraszając na scenę dwie osoby, które chciałyby pomóc w śpiewaniu. Wśród śmiałków była między innymi wokalistka Wrót – „Łasica”. Cała sala śpiewała z nimi, a wokalista Michał Gabryelczyk uwieczniał publiczność i zespół swoim telefonem.

Po niemal trzech godzinach koncert się zakończył, muzyka ucichła, a Chassis oddał fanom swój zapas kostek gitarowych i pałeczek perkusyjnych. Można było już iść do domu with wide eyes open (z szeroko otwartymi oczami – przyp. red.), z pełnym przekonaniem, że był to bardzo dobry koncert.

Portal wSzczecinie.pl był patronem medialnym tego wydarzenia. Koncert zorganizowała agencja Brand House