Na koniec długiej dyskusji większość radnych zgodziła się, żeby na terenie po dawnym motocrossie i schronisku dla zwierząt mogły stanąć budynki mieszkalne. Jest też możliwość takiej zabudowy w miejscu toru kartingowego, ale na jego likwidację musiałby zgodzić się właściciel. Przyjęto nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Zawadzkiego-Klonowica 9”.
Chodzi o teren przy al. Wojska Polskiego, tuż przy Lesie Arkońskim, na wysokości Syrenich Stawów. Emocje radnych i mieszkańców budzą tutaj dwie kwestie: los zieleni, która zdążyła już wyrosnąć na terenie dawnego motocrossu i przyszłość wspomnianego toru kartingowego.
Tor może zostać, ale obawy jego użytkowników też zostały
W poprzednim planie na działce z torem kartingowym jedyną możliwą funkcją były usługi sportu i rekreacji. W projekcie nowego zapisano, że to „teren zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej lub usług”, ale „dopuszcza się usługi sportu i rekreacji”.
Oznacza to, że tor może zostać. Możliwe jednak, że zostanie wtedy otoczony przez budynki mieszkalne, których budowę dopuszczono na sąsiednich działkach. To budzi obawy użytkowników toru, że docelowo doprowadzi do jego likwidacji.
– Chcielibyśmy prosić miasto, żeby nas, mówiąc kolokwialnie, zostawić w spokoju i nie wpisywać możliwości przekształcenia naszej działki na mieszkaniówkę. Zostawić nas w starej formie sportowo-rekreacyjnej – mówiła Magdalena Baran-Suwała z Fundacji Gokart.pl, członkini Polskiego Związku Motorowego.
– Zapisy planu gwarantują, że funkcja sportowa może tam spokojnie istnieć – uspokajała Anna Szotkowska, zastępca prezydenta miasta. – Wcześniej proponowaliśmy też możliwą relokację tej działalności, wskazywaliśmy lokalizacje na obrzeżach miasta i ten temat pozostaje otwarty. Natomiast jeśli nie będzie z państwa strony zainteresowania, to nadal możecie niezagrożeni funkcjonować w dotychczasowej przestrzeni.
Czy nowy plan „sprowadzi betonozę”, czy uratuje więcej zieleni?
Drugim ogniskiem zapalnym podczas dyskusji była kwestia zieleni. Zaczęło się od prezentacji radnego Marka Duklanowskiego, który pokazywał film prezentujący z lotu ptaka drzewa i krzewy rosnące na terenie dawnego motocrossu. Podkreślał, że nie jest to „chaszczowisko”, jak o fragmencie zieleni najbliżej istniejącego obok osiedla mówili urzędnicy.
– Za 2 miliony realizujemy w pobliżu projekt odbetonowania przestrzeni przed Netto Areną, a za chwilę sprowadzimy tutaj tę betonozę – mówił, nawiązując do tego, że działka należy już do dewelopera, który teraz będzie mógł postawić tam osiedle.
Radni PiS zagłosowali przeciwko planowi. Przyjętych zapisów bronili natomiast przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, którzy tłumaczyli, że teren po motocrossie nie należy do miasta, więc nie mają narzędzi, by obronić wszystkie drzewa przed wycinką, a przyjęte parametry pozwolą ją ograniczyć.
– Mam poczucie, że zaczynamy być szantażowani tym, co widzimy na zdjęciach. Absolutną nieprawdą jest, że tam zostanie zlikwidowany las. Odsunęliśmy linię zabudowy od Lasu Arkońskiego, żeby nie wycinać zielonej ściany, która będzie od niego oddzielać. Fragment starego cmentarza zostanie zachowany w formie parku kieszonkowego. Poza tym obowiązujący plan pozwala na zabudowę 40 procent działki, a nowy na 35 procent. Na tyle, na ile możemy, ratujemy tę zieleń – podkreślał radny Przemysław Słowik.
– Ale żeby lider Zielonych mówił, że jest szantażowany zielenią, to już jest szpagat roku. Gratuluję poczucia humoru. Widzę, że w waszej retoryce jest dobra zieleń i zła zieleń – komentował Krzysztof Romianowski, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości.
W nowym planie zapisano też likwidację ogródków działkowych po drugiej stronie al. Wojska Polskiego, gdy ruszy planowana rozbudowa zajezdni tramwajowej „Pogodno”.
Komentarze