Początkowo reżyserem „Fightera” miał być Darren Aronofsky, który temat sportu podjął już w bardzo dobrze przyjętym „Zapaśniku”. Ostatecznie jednak został producentem tego dzieła, gdyż poświęcił swój czas przede wszystkim „Czarnemu Łabędziowi”. Reżyserem został David O.Russel (znany z realizacji „Złota pustyni”), a efekt jego pracy możemy zobaczyć od 4 marca w szczecińskim Multikinie.

W miasteczku Lowell w stanie, Massachusetts, mieszkają dwaj bracia - Richard "Dicky" (w tej roli Christian Bale) i Micky (Mark Wahlberg). Pierwszy z nich najlepsze dni ma już za sobą. Wciąż marzy jednak jeszcze o powrocie do profesjonalnych walk bokserskich. Kiedyś pokonał samego Sugar Ray Leonarda (niektórzy twierdzą, że to był przypadkowy nokaut), ale teraz jest człowiekiem uzależnionym od cracku, wciąż wchodzącym w zatargi z miejscową policją. Trenuje Micky`ego choć niełatwo mu to przychodzi przy jego trybie życia.

Menadżerką obu braci jest ich matka Alice (Melissa Leo), która nie znosi żadnych słów sprzeciwu i bezwzględnie dba o rodzinne interesy (a przede wszystkim własne). Kiedy Micky poznaje w barze Charlene (Amy Adams) zaczynają się konflikty, ponieważ ta ostatnia zamierza uchronić swego partnera przed toksycznym wpływem krewnych.

Nie ma łatwego zdania zważywszy, że ma przeciwko sobie nie tylko Dicka i Alice, ale także całą „brygadę” sióstr Micky`ego, które są dumne z sukcesów obu braci, a przy tym krewkie i bardzo wścibski. Nie znoszą Charlene i nazywają ją „lalą z MTV”. Chcą ją zmusić do tego, by nie wtrącała się w sprawy rodziny.

Nie jest to więc zatem jedynie kolejny film o drodze młodego chłopaka z prowincji do tytułu bokserskiego mistrza świata. Nie brak w nim oczywiście emocjonujących scen walk, dramatycznych starć i ciosów, w ostatnich sekundach przynoszących zwycięstwo. Przede wszystkim jednak widzimy zwykłych ludzi, którzy zmagają się ze swoimi słabościami i frustracjami. Dicky wstydzi się swego nałogu i wciąż ucieka przed matką (brawurowe skoki przez okno), a w końcu trafia do więzienia. Micky kilka razy chce rzucić boks, widząc jak bardzo niszczy to jego życie prywatne (ma nieślubną córkę, którą może odwiedzać tylko raz w tygodniu).

Niewątpliwie Christian Bale stworzył kreację zasługującą na wyróżnienia, choć moim zdaniem Oscara winien dostać kilka lat wcześniej za „Mechanika”. Mimo że otrzymał w „Fighterze” rolę drugoplanową, to praktycznie usunął w cień pozostałych aktorów. Po sukcesie filmu, jego realizatorzy planują kontynuację tej historii i zapowiadają dwa kolejne „odcinki” Można raczej powątpiewać w to, że będą one równie dobre, ale oczywiście istotniejsze jest to, że będzie szansa zarobienia kolejnych tysięcy na dobrze sprzedającym się temacie ...