Można określać styl tego zespołu jako sludge metal, post metal, a nawet progressive doom. Etykietki nie są jednak ważne, Istotne jest to, że Blindead to grupa, która dołączyła kilka lat temu do ścisłej czołówki ekstremalnej muzy, a jej tegoroczny album potwierdził ich wielkie możliwości. Wczoraj zagrali w „Słowianinie” i zdecydowanie warto było tam być.
Najpierw jednak można było zobaczyć support w postaci Godbite. Nasi godnie reprezentowali lokalną scenę i był to chyba najlepszy występ tej piątki jaki widziałem (zwłaszcza pod względem brzmienia. Zagrali w sumie dziwięc numerów, w tym „My Home” i oczywiście flagowy  „You Can Lead The Horse”. Wizualizacje na ekarnie  za plecami muzyków wzbogaciły trochę przekaz, a publika na pewno doceniła, to że ten kwintet po zmiane składu, nie zwolnił bynajmniej tempa...
 
Blindead to natomiast zespół z dużym doświadczeniem. Wydanie swego czwartego albumu „Absence” świętowali promocyjną trasą po Europie, która włąsnie w Szczecinie się zakończyła.  Zespół  aktualnie gra w składzie Patryk „Nick Wolverine” Zwoliński (wokal), Deadman (gitara), Havoc (gitara), Konrad (perkusja), Matteo Bassoli  (bas) i  Hervy (instrumenty klawiszowe i elektronika). Wczoraj wszyscy byli ubrani  na czarno poza wokalistą, który wybrał białą koszulę i sadzę, ze był to celowy „układ sceniczny” Także oni mieli do dyspozycji ekran na którym migały towarzyszące muzyce, alternatywne  filmiki.
 
Oczywiście set lista wieczoru przede wszystkim była złożona z kompozycji, które znajdziemy na najnowszym albumie. Już jako drugi został zagrany, utwór wybrany do promocji tej płyty, wyróżniający się pięknym, klimartycznym wstępem - „S1” Podczas pierwszej części występu zespół prezentował kolejne utwory z tego znakomitego wydawnictwa, a przestrzeń „Słowianina” wypełniała się  klarownym, przygniatajacym brzmieniem, skontrastowanym co pewien czas ciszą i bardziej subtelnymi przejściami klawiszowymi. Patryk aplikował nam ekstremalne wokalizy nie komentując  w żaden sposób tekstów. Muzyka była wystarczająco absorbująca by jeszcze dodawać do niej jakieś zapowiedzi. Dopiero po podstawowym secie podziękował widzom za przyjście i powiedział, że mimo zmęczenia zagrają dla nas jeszcze dwa utwory.   
 
To były dwa wspaniałe ciosy, wybrane z poprzedniej płyty Blindead z wieńczącym całość „AfflictionX XVII II MMIX” i  ten finał niemalże rozsmarował widzów po ścianach. Miałem skojarzenia z takimi zespołami jak Neurosis, ale przyznam, że moim zdaniem w obecnej formie gdańszczanie są równie efektowni. Mam nadzieję, że w przyszłym roku do Szczecina wrócą...