Dotychczasowe umowy z dostawcami jedzenia i napojów, w tym alkoholu, zostały rozwiązane. Pogoń Szczecin poszukuje nowych partnerów biznesowych – o czym Haditaghi poinformował we wpisie na portalu X.
„Zyski zostają w klubie, a nie u osób trzecich”
To jeden z głównych argumentów, na które powołuje się Kanadyjczyk irańskiego pochodzenia. Jego zdaniem, działanie bez pośredników usprawni stworzenie wyjątkowego miejsca na stadionie. Według Haditaghiego, powołanie spółki Pogoń 1948 Catering oznacza: „lepszą jakość i smak jedzenia, lepsze piwo, lepsze ceny, większą różnorodność i wybór”.
Wśród kibiców rozgorzała dyskusja na temat tego, jak mogłaby wyglądać oferta gastronomiczna podczas meczów Pogoni Szczecin. Część z nich skarży się na jakość posiłków oraz długie kolejki.
– W końcu. Może gięta będzie jakoś smakować. Do tej pory musiałem być poważnie głodny, żeby się zmusić do zakupu. O piwie nie wspomnę – napisał internauta.
Otwarty dla wszystkich bar na stadionie
Alex Haditaghi zapowiedział również inwestycję w wysokości 2 milionów złotych na realizację projektu „1948 Sports Bar”. Ma to być światowej klasy przestrzeń dla fanów – zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz obiektu – obiecywał właściciel Pogoni.
O restauracji lub punkcie gastronomicznym na terenie miejskiego stadionu mówi się od dawna. Do tej pory brakowało jednak konkretnych zapowiedzi i działań w tym kierunku.
– Planujemy koncerty, muzykę na żywo i happy hours, aby kibice mogli przybyć wcześniej i uczynić mecz niezapomnianym przeżyciem – oznajmił biznesmen.
W kontekście stadionu Pogoni Szczecin – również na szczeblu samorządowym – prowadzone były intensywne rozmowy dotyczące restauracji oraz muzeum Pogoni, które miałoby powstać na obiekcie. Efektów tych działań wciąż jednak nie widać. Dwie inicjatywy związane z upamiętnieniem historii klubu przeszły pozytywną weryfikację w głosowaniu Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. Przyjrzymy się im jeszcze w tym tygodniu.
Komentarze