Vicky Cristina Barcelona” to nowy (choć już nie najnowszy) film Woody Allena. Amerykański reżyser proponuje nam kolejną wyprawę w świat skomplikowanych relacji damsko-męskich, tym razem na tle pięknych hiszpańskich plenerów. Aby opowiedzieć swoją historię zatrudnił po raz trzeci Scarlett Johansson, a także Penelope Cruz i Javiera Bardema. Film można było zobaczyć wczoraj na przedpremierowym pokazaie w kinie „Helios”, a od dziś jest regularnie pokazywany aż na sześciu seansach dziennie (od 10.30 do 22.15)


Vicky i Cristina to Amerykanki, które zwiedzają katalońską metropolię. Widzimy więc m.in. jak znajdują się na szczycie Casa Batlló, spedzają czas w Parku Güell oraz oczywiście podziwiają bazylikę Sagrada Famila. Vicky piszę pracę naukową na temat Katalonii tak więc dla niej ta wycieczka jest czymś więcej niż tylko miłym miesiącem w egzotycznym kraju. Okazuje się, ze dla obu bohaterek pobyt w nim okaże się brzemienny w (psychologiczne) skutki. Poznają malarza Juana Antonio, człowieka o dość tajemniczej przeszłości, który zaprasza je na weekend do Oviedo. Cristina jest zachwycona propozycją, a Vicky (w tej roli Rebecca Hall) bardzo sceptycznie rozważa ten pomysł. Jest już zaręczona więc nie zamierza tracić czasu na lekkomyślne eskapady z nieznajomym mężczyzną. Ostatecznie to jednak właśnie ona najbardziej „odczuje” urok osobisty Juana.

Film zbiera generalnie pozytywne opinie krytyków, którzy podkreślają, że co prawda Allen nie mówi w nim nic odkrywczego, ale czyni to w sposób bardzo atrakcyjny dla widza, rezygnując tym razem z większej ilości typowo komediowych dialogów na rzecz pogłębionej obyczajowości. „Miłość jest ulotna” mówi Juan i to zdanie potwierdzają poczynania bohaterów filmu. Próbują znaleźć idealny związek, wikłając się w toksyczne relacje, burząc innym ich plany życiowe. Juan wydaje się szczęśliwy kiedy wiaże się na dłużej z uroczą Cristiną, a tymczasem na scenę powraca jego była żona Maria Elena (Penelope Cruz, nagrodzona za tę rolę Oscarem) i choć początkowo pozostaje jakby w defensywie, to zdajemy sobie sprawę z tego, że jej emocje i uczucia, wkrótce mogą znaleźć ujście w nie zawsze rozważnych czynach ...
22 kwietnia nastąpi światowa premiera ostatniej produkcji Woody Allena „Whatever Works” (realizowanej dla odróżniennia w ... Nowym Jorku) Mam nadzieję, ze nie będziemy musieli długo czekać na to kiedy film pojawi się także na polskich ekranach.