Skład zespołu: Robert Narwojsz i Marek Mac.<br>
Krótkie osiągnięcia, dziłalność?
Marek Mac-kontrabasista, basista, kompozytor, aranżer, prezenter radiowy i producent,
laureat licznych festiwali , m in. Jazz Juniors, Złota Tarka, Fama, Dni Komedy, Jazz n/Odrą, muzyka teatralna, liczne koncerty w kraju i za granicą, produkcje TV i reklamowe.

Robert Narwojsz - grę na pianinie zaczął w wieku 5 lat – może dlatego, że pochodzi z rodziny muzycznej? Zdobył wykształcenie muzyczne w klasie fortepianu - w szkołach muzycznych pierwszego i drugiego stopnia.
Pierwszy koncert dał w 1989 roku w klubie „Korab”, gdzie zagrał i sam zaśpiewał 14 własnych piosenek. W 1994 roku razem z innymi szczecińskimi muzykami (Jola Szczepaniak, Agnieszka Wilczyńska, Marita Alban Juarez, Marek Kazana, Jacek Kobylski, Jacek Skrzypczak, Wojtek Wójcicki, Lech Grochala, Darek Kamiński) przygotował siedem piosenek na Festiwal Miast Bałtyckich ART OF MUSICA. Równolegle występował w dwóch duetach. W 1995 roku koncertował z zespołem „Fellows”, a w 1996 roku zawiązał rockowy zespół „Mauritius” w składzie Maciej Silski, Jarek Chilkiewicz, Maurycy Przybyłowicz, Wojtek Wójcicki, Mirek Staniewicz. W roku 2000 grał w zespole „Teges Nara”.

Jaką muzykę gracie?
Wpadająca w ucho, ciepło brzmiącą muzykę klubową z elementami pop-u, dźwiękami jazzu,
funky, rocka oraz muzyki soul.

Widzę, że jesteście zainspirowani wieloma gatunkami...
I nie tylko – mówi Robert Narwojsz – wiele czerpię z malarstwa współczesnego, fotografii
i sztuki video wykorzystującej najnowsze trendy i technologie. Jednak największą inspiracją jest dla mnie koncert klubowy Donny Hathawaya z 1970 roku, który determinuje moje obecne podejście do zawodu muzyka.

Śpiewacie w języku polskim i angielskim...
Tak – zamierzamy wyjść z naszą muzyką poza Polskę. Poza tym do muzyki (w Szczecinie) wracam po rocznej przerwie. Przebywałem w tym czasie w Irlandii i Anglii – podszkoliłem język - grałem tam w różnych klubach – zdobywałem nowe doświadczenia, komponowałem i z dystansu tworzyłem nowy styl.
W Dublinie wziąłem m.in. udział w koncercie charytatywnym Residents Against Rasism.

Nad czym obecnie pracujecie?
Nagraliśmy nową płytę, nad którą jeszcze pracujemy – to ta, którą zacząłem jeszcze na wyjeździe. Dokonujemy nieustannych poprawek – szczególnie, że chcemy dotrzeć do szerokiego odbiorcy a jednocześnie przekazać emocje muzyczne, spowodować zauroczenie słuchaczy. Cieszyć muzyką duszę - stworzyć coś, czego jeszcze nie było - jest to trudne wyzwanie przed nami.

Najbliższe koncerty?
W piątek 13 kwietnia graliśmy w klubie Kafe Jerzy. To była próba przed występami poza Szczecinem. Teraz pogramy trochę w Polsce – jedziemy pokoncertować i trochę koncertowo ograć nową płytę.

Dziękuję za rozmowę.