Opałka, Danielewicz i Lizoń, czy jednak „Bławatek”, „Borowik” i „Mały”? O tym będzie decydował sąd, do którego właśnie wpłynęły 3 wnioski ze szczecińskiego oddziału IPN- u w sprawie ponownego zlustrowania lokalnych polityków.

Wnioski dotyczą 3 kandydatów startujących w wyborach do parlamentu w 2007 roku. Są to Aleksander Lizoń z Samoobrony z okręgu zielonogórskiego, Marian Danielewicz z tej samej partii, a także startujący z koszalińskiego i Mieczysław Opałka z Prawa i Sprawiedliwości z lubuskiego. Wszyscy są kandydatami na Posła na Sejm RP. W swoich oświadczeniach lustracyjnych złożonych we wrześniu 2007 roku podali, iż „nie pracowali, nie pełnili służby ani nie byli współpracownikami organów bezpieczeństwa państwa w rozumieniu Art. 3 a ustawy lustracyjnej.” Dziś szczeciński Instytut Pamięci Narodowej znalazł dowody na to, że politycy nie mówili prawdy.

"Jak oni się tłumaczą?"

Jeden z polityków przyznał zaprzeczył, aby podjął świadomą współpracę z WSW, drugi tłumaczy się tym, że w trakcie składania oświadczenia lustracyjnego nie miał świadomości, że podjęty przez niego rodzaj współpracy powinien podlegać ujawnieniu, trzeci natomiast potwierdził fakt kontaktów z oficerami WSW, ale jego zdaniem współpraca miała jawny i oficjalny charakter.

Wnioski trafiły już do Sądu Okręgowego w Szczecinie do Wydziału Karnego.