Gościem wtorkowego programu "Studio wSzczecinie.pl" był radny klubu PiS Robert Stankiewicz. Podczas rozmowy powtórzył swoje kontrowersyjne zdanie z ostatniej sesji Rady Miasta, czyli: "Stop dyktaturze rowerzystów". Polityk wskazał także miejsca w Szczecinie, które straciły przepustowość przez to, że miasto zdecydowało się na wyznaczenie ścieżek lub pasów rowerowych.

„Jedzie jeden rower, a stoi w korku 100 samochodów”

Radny Robert Stankiewicz w naszym programie stwierdził, że rower jest wspaniałym urządzeniem do uprawiania rekreacji i sportu, ale jednocześnie skrytykował władze miasta za próbę uprzywilejowania tej formy komunikacji. – Zrobiona została w Szczecinie „sztuka dla sztuki”, takie zdanie ma większość zmotoryzowanych w tym mieście, bo ciągi rowerowe zagrażają zarówno rowerzystom, jak i kierowcom. Miasto należy odkorkowywać, a nie zakorkowywać. Kiedyś jeździłem do domu z placu Rodła do Łukasińskiego 15 minut, teraz 40 minut. Na Rayskiego, na Łukasińskiego pojawiły się ścieżki rowerowe i wtedy się to zmieniło. Pociągnięcie pasa rowerowego, kosztem jednego pasa ruchu w al. Piastów to jest niewybaczalne – mówił radny Robert Stankiewicz podczas programu „Studio wSzczecinie.pl”.

Na pytanie czy właśnie promocja jazdy na rowerze nie będzie sprzyjać odkorkowaniu miasta, radny stwierdził, że to niemożliwe, bo Szczecin jest bardzo rozległym miastem i nie wszędzie da się dojechać na rowerze. – Ofiarą dyktatury rowerzystów są ulice w centrum miasta. Przejeżdża jeden rower, a stoi w korku setka samochodów. Jestem za ścieżkami rowerowymi, ale nie wszędzie. Modelowym rozwiązaniem jest ścieżka na ul. 26 kwietnia – dodał radny.

Plac Orła Białego: może być „mały cud”, a jest niestrawność

Polityk Solidarnej Polski podczas programu opisał także swoją wizję zagospodarowania placu Orła Białego. Radny twierdzi, że ta przestrzeń powinna być zupełnie inaczej zagospodarowania niż widzą to władze Szczecina i niż zakłada to zwycięska koncepcja. – Szczypta rynku, domieszka trawnika i zasmażka w postaci parkingu. Mamy niestrawność i potrzebny jest Rapacholin – mówi Robert Stankiewicz. – Nie udało się uszczęśliwić wszystkich tym projektem. Pokazałem swoją inicjatywą, że plac Orła Białego to może być „mały cud”. Zainspirował mnie kulisty kształt placu, w centrum jest kropla, czyli soczewka skupiająca życie społeczne i kulturalne tego miasta – dodał Stankiewicz.

Według radnego nie można zmarnować szansy na rewitalizację tego miejsca, bo szczecinianie od lat oczekiwali, że w tym miejscu powstanie rynek. – Ta przestrzeń nie będzie pusta. Podpisuję się pod moim podstawowym projektem, chciałem zainspirować miasto i mieszkańców. Nie można połączyć parku, parkingu i trawnika. Nie możemy uciekać od podziemnych parkingów, bo takie rozwiązania są stosowane w dużych miastach. Gdyby powstał parking podziemny, dwupiętrowy, to nie byłoby żadnego problemu z parkowaniem w centrum Szczecina – dodaje.

 

ZOBACZ TEŻ: Wyspa Grodzka jak Madagaskar? "Tam brakuje tylko lemurów". A co z Plażą Mieleńską?