Od 1 kwietnia były radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, obecnie działacz Bezpartyjnych Piotr Kęsik jest zatrudniony w spółce Tramwaje Szczecińskie. Umowa z Kęsikiem znalazła się w rejestrze umów spółki i opiewa na imponującą kwotę blisko 58 tysięcy złotych, co oznacza, że były polityk miesięcznie zarobi ponad 5 tysięcy złotych.

Słowik: skoro Tramwaje Szczecińskie stać na doradców, to stać je także na premię dla pracowników

Sprawa zatrudnienia w miejskiej spółce byłego radnego za tak duże pieniądze wzbudziła w sobotę wielkie emocje w szczecińskim świecie politycznym. Jak komentują radni, to dość niefortunne, że jeszcze w czwartek na sesji rady miasta dyskutowane jest to jak wielkie straty dla budżetu miasta przyniesie koronawirus, a później opinia publiczna dowiaduje się o wydawaniu ogromnych pieniędzy na usługi doradcze, których kształt nie został jasno zdefiniowany.

– Jeśli Tramwaje Szczecińskie w czasie obecnego kryzysu stać na zatrudnianie nowych doradców, to dobrze gdyby wygospodarowały dodatkowe środki dla kierowców. Proponuję premię dla pracowników spółki, którzy są w swojej codziennej pracy narażeni na zarażenie w kontakcie z pasażerami. Taki dodatek za pracę w sytuacji zagrożenia epidemicznego i narażanie życia i zdrowia – mówi Przemysław Słowik z Koalicji Obywatelskiej.

– Żałuję, że Pan Kęsik w ramach "usług doradczych" nie doradził Szczecińskim Tramwajom oraz Panu Prezydentowi, aby wprowadzić w życie mój pomysł, czyli ułatwić życie osobom niepełnosprawnym w stopniu umiarkowanym (w tym osobom głuchym) i umożliwić im poruszanie się komunikacją miejską za darmo – dodaje radny Dariusz Matecki z Solidarnej Polski.

Kolbowicz: „Jak ja bym miał firmę i ktoś by zapytał, czy zatrudnię Piotra Kęsika, to bym zatrudnił bez wahania”

Bezpartyjni póki co temat komentują powściągliwie, ale jak powiedział nam radny Marek Kolbowicz, opinię o Piotrze Kęsiku ma bardzo dobrą.

– Nie znam tematu i nie wiem czym on będzie się zajmował. Piotra Kęsika jako człowieka znam od dwóch kadencji i wiem, że to klasyczny przykład człowieka, który doszedł do sukcesu konsekwentnie. Bez wątpienia osoba, która za co się nie weźmie, to będzie przygotowana i odda się temu w stu procentach. To był jeden z najlepiej przygotowanych radnych do komisji i do sesji. Jak ja bym miał firmę i ktoś by zapytał, czy zatrudnię Piotra Kęsika, to bym zatrudnił bez wahania – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Marek Kolbowicz z Bezpartyjnych.

Polityczna kariera Piotra Kęsika trwała przez wiele lat. Cieszył się wielką popularnością w północnych dzielnicach Szczecina. Przez trzy kadencje bez problemu zdobywał mandaty z okręgu numer 5. W 2014 roku wystartował kolejny raz w wyborach z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Partia, będąca wówczas w kryzysie, zamiast 6 mandatów zdobyła tylko dwa i Kęsik mimo imponującego wyniku blisko 1500 głosów musiał pożegnać się z Radą, co dla wielu było wiadomością szokującą.

„Król północnych dzielnic” popadł w konflikt z Dawidem Krystkiem i razem z Jędrzejem Wijasem opuścili SLD. Przez lata związany był politycznie z Grzegorzem Napieralskim, w 2018 roku przeszedł do Bezpartyjnych. Wystartował do Rady Miasta z okręgu obejmującego Śródmieście. Tutaj również nie wiele zabrakło do sukcesu – uzyskał drugi wynik na liście (za Jolantą Balicką, przed Danielem Wacinkiewiczem), ale Bezpartyjnym przypadł tylko jeden mandat.

„Wyborcza” pisze o buncie motorniczych

Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, wiadomość o zatrudnieniu doradcy oburzyła motorniczych w Szczecinie. Gazeta cytuje anonimowych motorniczych, którzy grożą Kęsikowi „wywiezieniem na taczce”.

– Zarobi dwa razy więcej co pracownicy narażeni na wirusa! A zamknie się w pokoju albo w ogóle nie będzie go w biurze, żeby nie ryzykować – cytuje „Wyborcza”.

Z racji, że dzisiaj jest Wielka Sobota pytania do Tramwajów Szczecińskich wysłaliśmy w formie mailowej. Do tematu powrócimy w przyszłym tygodniu.