– Jeżeli nie zostaną podjęte natychmiastowe działania, to 1 czerwca częściowo „odmrozimy” niebo, a 30 czerwca nie będzie gdzie lądować. Wpadniemy w turbulencje, z których będziemy wychodzili bardzo długo – alarmuje Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

Ze względu na pandemię koronawirusa od 15 marca zawieszone są loty pasażerskie. Port Lotniczy Szczecin–Goleniów stracił więc przychody, a wciąż musi ponosić wysokie koszty utrzymania lotniska (zmalały tylko o koło 15%). Choćby dlatego, że część obsługi musi być cały czas w gotowości.

3,5 miliona złotych na minusie

W czasie pandemii w Goleniowie obsłużono ok. 400 operacji lotniczych wykonywanych przez lotnicze pogotowie ratunkowe, wojsko, policję czy jednostki gaśnicze straży pożarnej. Marszałek Geblewicz wylicza, że lotnisko poniosło w tym czasie koszty w wysokości ok. 3,5 mln zł.

– Mamy prawo oczekiwać, że za ten okres funkcjonowania, w ramach działań antykryzysowych, rząd wyasygnuje kwotą, którą w wyniku pandemii lotnisko utraciło – mówi. – W tarczy antykryzysowej państwo przewidziało katastrofalną sytuację portów lotniczych. O tym na jakich zasadach ma być udzielana pomoc miał określić minister infrastruktury. Rozporządzenia w tej sprawie do dziś nie ma.

Lotnisko utrzymują głównie udziałowcy samorządowi

W równie złej sytuacji są od dwóch miesięcy wszystkie lotniska nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Żaden z portów nie był przygotowany na nagłe zawieszenie lotów pasażerskich. Zdaniem marszałka szczególnie zagrożone jest dalsze funkcjonowanie naszych regionalnych lotnisk, których utrzymanie od lat spoczywa głównie na barkach samorządowców.

– W ostatnich latach województwo zachodniopomorskie dokapitalizowało Port Lotniczy Szczecin–Goleniów kwotą ponad 30 mln zł, Gmina Szczecin dołożyła ok. 20 mln zł. Tymczasem udziałowiec ze strony rządowej – Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” – nie inwestuje w działalność bieżącą lotniska. Mieliśmy co prawda obiecane 108 mln zł na działalność inwestycyjną, ale do dziś jest problem z notyfikacją tego typu pomocy publicznej. Zaczynam się niepokoić – mówi marszałek Geblewicz.

Groźba upadłości

W najgorszym scenariuszu możliwe jest nawet ogłoszenie upadłości Portu Lotniczego. Dlatego niezbędne jest wsparcie finansowe. Gmina Szczecin zamierza dołożyć od siebie 34 mln zł, w ratach rozpisanych do 2028 r. W tym roku wysokość nowych środków to 10 mln zł. Zmiany w budżecie muszą zaakceptować w przyszłym tygodniu radni. Zarząd województwa planuje do 2028 r. wsparcie w wysokości 40 mln zł. Poza zaangażowaniem ze strony samorządów niezbędna jest jednak również pomoc rządu.

– Apeluję do pana premiera Morawieckiego o natychmiastowe działania w zakresie realnego wsparcia dla regionalnych portów lotniczych w Polsce. Oczywiście ze wskazaniem na lotnisko w Goleniowie, ponieważ ten port wymaga natychmiastowego wsparcia finansowego. Mam nadzieję, że uda się wypracować w tej sprawie wspólne stanowisko Zarządu Związku Województw RP – mówił marszałek Geblewicz.

Od 1 czerwca PLL LOT planuje wznowienie lotów krajowych. Wróci m.in. połączenie Warszawa – Szczecin. Port Lotniczy Szczecin-Goleniów uzyska pierwsze od dawna przychody.