Trwa przebudowa dojazdu do portu. Kilka dni temu zlikwidowane zostało tymczasowe rondo na ul. Energetyków. Sytuacja komunikacyjna osób pracujących na Łasztowni stała się jeszcze trudniejsza. Z naszym portalem skontaktowała się mieszkanka, która nie mogła wyjechać z Łasztowni przez ponad godzinę. - To jest jakiś absurd. Zostaliśmy kompletnie zablokowani – mówi.

Pracownikom biurowca Lastadia, ale i innych firm ulokowanych na Łasztowni kończy się cierpliwość. Kierowcy stoją w korkach, a osoby poruszające się komunikacją miejską grzęzną w błocie.

- Od kiedy zamknięto ulicę do jednego pasa, to wszyscy musimy się włączyć do ruchu pod Trasą Zamkową, by pojechać na Bramę Portową albo na Prawobrzeże. Ludzie z Łasztowni wyjeżdżają, ludzie z portu też wyjeżdżają. Tłok ogromny, nikt nie chce się wpuszczać. Prawdziwy komunikacyjny koszmar – mówi nasza czytelniczka. - Wyjechałam z pracy o 15:45 i stałam w korku ponad godzinę. Nie ma opcji, żeby z Łasztowni wyjechać szybciej. Tak jest dzień w dzień, a po 16:30 już na placu budowy nikogo nie ma. Zmiana organizacji ruchu sprawiła, że wyjazd z Łasztowni jest niemal niemożliwy, a przecież tutaj pracuje mnóstwo ludzi – dodaje.

Nasza rozmówczyni przyznaje, że padający w poniedziałek deszcz mógł być generatorem dodatkowych utrudnień, ale korki występują w tym miejscu w godzinach popołudniowego szczytu komunikacyjnego niezależnie od pogody.

Miasto przyznaje, że korki w tym miejscu są możliwe. To efekt postępu pracy przy przebudowie dostępu do portu. - Informowaliśmy o możliwych utrudnieniach. Kolejne etapy prac będą kończone i przekazywane sukcesywnie do użytku mieszkańcom – mówi Piotr Zieliński ze spółki Szczecińskie Inwestycje Miejskie.