Poseł Michał Marcinkiewicz ujawnił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że znalazły się pieniądze na utrzymanie na dotychczasowym poziomie toru wodnego Szczecin – Świnoujście, który jest niezbędny nie tylko dla szczecińskiego portu, ale także Zakładów Chemicznych w Policach.

Zdążyć zanim odpłyną...

Kilka tygodni wcześniej okazało się, że Ministerstwo Infrastruktury nie przekazało niezbędnych pieniędzy nawet na utrzymanie toru wodnego na dotychczasowym poziomie. Port, Zakłady Chemiczne i Urząd Morski uderzyły na alarm. Bez odpowiednio pogłębionego toru wielu armatorów nie mogłoby wpłynąć do portów w Szczecinie i Policach i w konsekwencji mogliby się przenieść np. do Rostocku. A zniechęconych armatorów trudno później ponownie przyciągnąć do porzuconego portu. - zauważył szczeciński polityk.

Sytuacja rokrocznie się powtarza

Jak ujawnił poseł Marcinkiewicz, po interwencji szczecińskich posłów m.in. Arkadiusza Litwińskiego pieniądze się znalazły i minister Garbarczyk obiecał, że przekaże od 15 do 20 mln złotych. Zamieszanie z kwotą przeznaczoną na tor, miało wyniknąć wg posła, z powodu cięć budżetowych dokonanych przez rząd w styczniu. Ale sytuacja z roku na rok się powtarza. Pracujemy nad tym, żeby na stałe wpisać wydatki związane z utrzymaniem i pogłębianiem toru wodnego Szczecin - Świnoujście do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego.

Prace utrzymujące tor wodny na odpowiednim poziomie mają ruszyć w lipcu – sierpniu.