Winny system, „zło w szkołach”, pandemia i zamknięcie w domach, niedofinansowanie, niskie płace lekarzy psychiatrów i psychologów – to zdaniem kandydatów do parlamentu główne przyczyny problemów psychicznych wśród dzieci i młodzieży. Wśród pomysłów na ich zażegnanie znalazły się wyższe pensje specjalistów, ale i zabranie pieniędzy Kościołowi.

Podczas przedwyborczej debaty wSzczecinie.pl kandydaci do parlamentu musieli zmierzyć się z trudnym pytaniem dotyczącym kryzysu w psychiatrii dziecięcej. Według informacji policji, w ubiegłym roku 64 niepełnoletnich mieszkańców Pomorza Zachodniego próbowało odebrać sobie życie. W skali kraju liczba ta przeraża jeszcze bardziej – 2093 próby.

„Schwarccharakter polskiej polityki…”

– Wszyscy mówimy o tym, że potrzebna jest pomoc dzieciom, ale nikt nie mówi o tym, co jest przyczyną ich problemów. A największymi przyczynami są szkoła, stres i napięcia, brak nauczycieli i atmosfera, który nie służy rozwojowi i nauce, tylko złym nawykom – mówił Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej. 

Kandydat do sejmu krzyczał, że „zło zaczyna się w szkole” i wymaga ona gruntownych zmian.

– Mam dwie córki i marzę, aby dzieci Polek i Polaków miały szkołę, która ich uczy i daje im szczęście, a nie przynosi stresy, przez które nie śpią po nocach. Polska szkoła wymaga gruntownych zmian i schwarccharakter polskiej polityki, pan Czarnek, tych zmian nie zrobi – krytykował.

Sławomir Nitras nie zaproponował rozwiązań na zażegnanie kryzysu.

„Winni są posłowie głosujący za izolacją”

Marcin Bedka z Konfederacji uważa, że winnymi są posłowie, którzy głosowali za wprowadzeniem izolacji w trakcie pandemii koronawirusa.

– Mój syn trenował koszykówkę w szkole sportowej. Kiedy zaczęła się akcja, zamknęli mu bursę i szkołę, a on sam wylądował w hotelu. Dość wcześnie zorientowaliśmy się, co się z nim dzieje i zabraliśmy go do psychologa. To stąd biorą się problemy dzieci. Uratowaliśmy syna tylko dlatego, że w odpowiednim momencie zorientowaliśmy się, co się z nim dzieje – mówił.

Decyzja o wprowadzeniu izolacji to nie jedyne, co zdaniem Marcina Bedki źle zrobili posłowie. – Nie ma psychiatrów i psychologów, bo przez lata Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość utrudniały im wykonanie specjalizacji.

Marcin Bedka nie zaproponował rozwiązań na zażegnanie kryzysu.

2 miliardy złotych z Kościoła prosto na psychologów w szkołach

Zdaniem Dariusza Wieczorka z Nowej Lewicy, winnym obecnej sytuacji w psychiatrii dziecięcej jest system. Jaki ma pomysł na zażegnanie kryzysu?

– Lewica jest za tym, aby 8 procent PKB było przeznaczane na ochronę zdrowia, na tym nie wolno oszczędzać. Musi być bezpłatny dostęp do psychiatrów i psychologów. Jak to zrobimy? Na katechetów, księży i lekcje religii wydajemy 2 miliardy złotych. Dzisiaj mówimy bardzo prosto. Lekcje religii do kościoła, katecheci do kościoła, a 2 miliardy złotych wydamy na to, aby w każdej szkoły był psycholog dla uczniów. 

Również Jarosław Rzepa (Trzecia Droga) uważa, że w każdej szkole powinien być dobrze opłacany psycholog. – Ale nie może być za zamkniętymi drzwiami, musi prowadzić lekcje i wychwytywać przypadki konieczne do lekarza. Druga sprawa to rodzice, którzy za mało czasu poświęcają swoim dzieciom. Muszą rozmawiać z psychologami.

Przychodnie dla dzieci w każdym powiecie

Damian Stawikowski (Bezpartyjni Samorządowcy) uważa, że w każdym powiecie powinna powstać przychodnia dla dzieci, a w każdym byłym mieście wojewódzkim – szpital specjalistyczny.

– Ten problem nie jest od dziś. Jeden lekarz psychiatra przypada na 60 tysięcy pacjentów. Żaden rząd nic z tym nie zrobił. W województwie lubuskim marszałek wprowadziła dopłaty dla młodych lekarzy, aby robili specjalizacje z zakresu psychiatrii. Prezydent Lubina rozpoczął budowę szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży. Jako Bezpartyjni Samorządowcy staramy się tworzyć w gminach specjalistyczne przychodnie pomagające dzieciom i ich rodzicom. 

„Więcej niż za rządów PO-PSL”

Zbigniew Bogucki nie odpowiedział, jak uleczyć kryzys psychiatrii dziecięcej. Skupił się na tym, ile pieniędzy na ten sektor zdrowia wydawano w 2015 roku (rząd PO-PSL), a ile wydawane jest obecnie.

– Teraz mamy 6 razy większe nakłady na psychiatrię dla dzieci. A żeby dzieci czuły się bezpiecznie, to potrzebna jest rodzina. A my od początku inwestujemy w rodzinę i będziemy to robić. Gdyby pan Nitras porozmawiał ze swoim kolegą, doktorem Tyszlerem, to wiedziałby, że zrealizowaliśmy projekty na kilkanaście milionów złotych. Ale pewnie z nim nie rozmawia.

Według raportu Fundacji GrowSpace, na wizytę u psychiatry dziecięcego na Pomorzu Zachodnim trzeba czekać 240 dni. Na wizytę prywatną czeka się już tylko tydzień, ale za zaledwie 30-minutowe spotkanie trzeba zapłacić od 350 do 400 złotych.