Najbardziej znany jest jako aktor, ale pisze też scenariusze i reżyseruje. Jest też cenionym artystą kabaretowym. Wojciech Solarz już po raz kolejny przyjął zaproszenie od organizatorów Dąbskich Wieczorów Filmowych. Tym razem (24 lipca) pokazał trzy swoje filmy krótkometrażowe, a po projekcjach podczas spotkania w Klubie Delta opowiadał m.in. o tym dlaczego bał się filmowych castingów.

Zdążę pójść do 13 Muz

Najpierw zobaczyliśmy „Tajemnicę Alberta”. To film z 2008 roku, nagrodzony w Konkursie Kina Niezależnego w Gdyni. Krótka historia trzech kolegów, którzy mieli wielki plan, ale nieoczekiwanie natrafili na poważne komplikacje z powodu słabości tytułowego bohatera do jesiotrów. Absurdalna sytuacja implikuje dość nieoczekiwany rozwój wydarzeń…

„Odwyk”, czyli druga z prezentowanych produkcji, zrealizowana trzy lata później, to anegdotyczna etiuda ukazująca pobyt Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w zakładzie lecznictwa odwykowego. Poeta (w tej roli Solarz) wchodzi w komitywę z przebywającym w tej placówce ministrem zdrowia i wspólnie urządzają urodzinową imprezę, na której nie brakuje alkoholu… Jest w tym obrazie także wątek szczeciński. „Jak pan mnie dziś wypisze, to zdążę jeszcze pójść do 13 Muz” – mówi główny bohater do kierownika oddziału (w tej roli Andrzej Glazer).

Kosmiczny scenariusz według Lema

Ostatnim zaprezentowanym filmem był „Pokój”, który powstał w 2019 roku. Jego scenariusz został oparty na motywach opowiadania Stanisława Lema, które można znaleźć w zbiorze „Dzienniki gwiazdowe”. Ijon Tichy (w którego wcielił się Solarz) zamierza wygłosić w Parlamencie Pansłowiańskim przemówienie protestujące przeciw wprowadzeniu PRL – Pozaziemskich Regulacji Ludzkich. Wiedząc, że to może być bardzo istotne wystąpienie, grupa osób wywodząca się z partii rządzącej stara się do niego nie dopuścić. Ijon zostaje podstępnie uwięziony w swoim pokoju hotelowym i staje się obiektem testowania nowej broni, bazującej na multiplikacji postaci.

– Zawsze podziwiałem Stanisława Bareję, Wojciecha Pokorę czy Louisa de Funesa. Sądziłem, że jak pójdę do szkoły teatralnej, to będę głównie grał w komediach – mówił Solarz na spotkaniu. – Musiałem jednak przejść zarówno przez Moliera, jak też Czechowa i Szekspira. Zagrałem na początku wiele ról dramatycznych, w tym także… Hamleta – dodał.

Krzysztof Spór, który prowadził spotkanie, postarał się, by włączyć w rozmowę dużo humoru. Była nawet żartobliwa kłótnia, nawiązująca do fabuły filmu „Pokój”, w którym Ijon Tichy spiera się z samym sobą.

Projekty utkane z przyjaźni

Wojciech Solarz opowiadał, jak powstawały te trzy filmy, podkreślając, że ważną rolę odegrały relacje personalne. Bez przyjaźni z Krzysztofem Jankowskim (reżyserem „Pokoju” i „Odwyku”) i Robertem Jarocińskim, który zagrał m.in. wspomnianego wcześniej ministra, czy operatorem Łukaszem Żalem (później nominowanym do Oscara za pracę nad„Idą”), te projekty nie zakończyłyby się chyba pozytywnym efektem… Mówił też o tym, jak „Tajemnicę Alberta” zrecenzował Andrzej Wajda podczas zajęć w Szkole Filmowej oraz przekazał sporo szczegółów dotyczących najnowszego filmu Jacka Bromskiego „U Pana Boga w Królowym Moście”, w którym wystąpił.

Maja Komorowska spadła z krzesła

Pytania zadawali także widzowie. Chcieli się dowiedzieć, jak Solarz zainteresował się aktorstwem. – Zawsze lubiłem sobie robić w szkole jaja, żartować i udawać różne postacie i to we mnie pozostało – mówił Solarz. Przypomniał też jak podczas jego egzaminu wstępnego do szkoły teatralnej, kiedy wygłaszał monolog Grabca z „Balladyny”, zasiadająca w komisji Maja Komorowska spadła z krzesła, a także kilka innych anegdot z tych czasów. Opowiadał, że w trakcie nauki na tej uczelni, nie było niestety zajęć z kamerą (studentom raczej nie pozwalano grać w filmach) i w związku z tym sam miał duże opory przed wzięciem udziału w castingach, na które był zapraszany, bardzo obawiając się jak wypadnie. Dopiero przypadkowe spotkanie na ulicy z producentem, Michałem Kwiecińskim, sprawiło, że dostał się do obsady serialu „Oficer”.

Tegoroczne Dąbskie Wieczory Filmowe potrwają do 30 lipca. Wstęp na wszystkie seanse w Klubie Delta jest bezpłatny.