O Yehorze S. mówiła cała Polska, gdy w czerwcu ubiegłego roku ranił nożem ochroniarza w jednym ze szczecińskich klubów. Mężczyzna ledwo uszedł z życiem, a jego spokój był ciągle zakłócany, ponieważ okazało się, że napastnik został umieszczony w otwartym Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym, z którego uciekł.

Policjanci ze Szczecina zatrzymali młodego mężczyznę

Portal wSzczecinie.pl dowiedział się jako pierwszy, że Yehor S. został zatrzymany w Szczecinie w ubiegłym tygodniu. Zaledwie 17-letni Ukrainiec, który rok temu usiłował zabić ochroniarza w jednym z klubów, miał dokonać dwóch rozbojów na terenie miasta. Mężczyzna został aresztowany i jest obecnie do dyspozycji prokuratury.

– W przypadku rozbojów będzie odpowiadać jako dorosły – mówi Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. – W sprawie usiłowania zabójstwa decydować będzie sąd rodzinny. Powołani zostaną biegli, którzy zdecydują o tym, w którym trybie będzie odpowiadać za sytuację z czerwca 2024 roku.

Skąd taka rozbieżność w odpowiedzialności? Yehor S. w momencie usiłowania zabójstwa miał 16 lat, a gdy dokonywał rozbojów skończył już 17 lat.

Młody przestępca został zatrzymany przez kryminalnych z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

„Jest ulga i oczekujemy na sprawiedliwość”

Sprawę usiłowania zabójstwa w Hali Odra opisywaliśmy na portalu wSzczecinie.pl w naszym cyklu interwencyjnym.

Paweł, ochroniarz w klubie ledwo uszedł z życiem po wielu ugodzeniach nożem przez agresywnego nastolatka z Ukrainy. Stan psychiczny mężczyzny pogorszył się znacznie, gdy okazało się, że Yehor S. został umieszczony w placówce wychowawczej, z której uciekł. Paweł jest do dzisiaj rehabilitowany. Nigdy nie wróci do pełnej sprawności.

– Nastolatek, który próbuje zabić innego człowieka, ucieka z ośrodka i dokonuje rozbojów. Przecież to jawne stwarzanie zagrożenia dla innych ludzi. Ten człowiek jest skrajnie niebezpieczny i powinien na wiele lat zostać osadzony za kratami. Mam nadzieję, że tutaj już nigdy nie zostanie popełniony błąd w postaci otwartego ośrodka dla młodego człowieka, usiłującego zabić innego człowieka. Mamy tutaj do czynienia z silnym czynnikiem patologicznym – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska, która zajmowała się sprawą.

– Ulga. Teraz będziemy walczyć, by został ukarany jak dorosły. Mieliśmy rację, że to człowiek agresywny, niepoczytalny, bestia. Jest ulga i oczekujemy na sprawiedliwość – komentuje rodzina pokrzywdzonego.