TRAFO Trafostacja Sztuki w Szczecinie serdecznie zaprasza na wystawę „Morze Sera”.
Tytuł wystawy jest zainspirowany paranaukową teorią, według której spożywanie pewnych gatunków sera miałoby wpływać na intensywność doświadczeń sennych. Idąc tym tropem, ekspozycja skupia się na tym, jak to, co konsumujemy, kształtuje wyobraźnię zarówno na poziomie indywidualnym, jak i zbiorowym. Co sprawia, że sny potrafią być niezależne od naszych deklaracji i światopoglądów, jaka kulinarna logika kryje się w naszych marach i koszmarach?
Ekspozycja oferuje składniki, przepisy i diety, które dosłownie i symbolicznie stymulują do wymyślania alternatywnych scenariuszy i zanurzania się w sennych wizjach. Produkty i obiekty takie jak seler, zęby, rosół, potwór, krew czy wosk nagle niczym w egipskim senniku nabierają nowych znaczeń, wprowadzając nas w nadrealną atmosferę, w której to co wyśnione miesza się z tym co strawione.
Wystawa została podzielona na trzy plateau; zaczynając od poziomu podziemia, przez wystawną salę z bankietem, aż po znajdującą się na drugim piętrze salę projekcyjną. To w niej spotkamy ośmiornicę i pająki i zapoznamy się z tajemnicą selera - klucza do sukcesu i awansu społecznego. W sali bankietowej prace, zamiast na ścianach, znajdować się będą głównie na stole - swoistej scenie, na której rozgrywane są szarady sennych znaczeń i symboli. W zaciemnionym pomieszczeniu w piwnicy budynku TRAFO czeka na nas ciemny las, z którego niczym koszmary wyłaniają się poszczególne obiekty, widea i obrazy.
Prace osób artystycznych z Białorusi, Czech, Litwy, Polski, Węgier i Ukrainy, złożą się na scenariusz snu, w którym historyczne narracje, normy kulturowe i wydarzenia polityczne zostaną przedstawione jako fantazmaty czy postacie z koszmarów. W regionalnym, wschodnioeuropejskim tygielku bulgotać będą słodko-kwaśne tożsamości narodowe i mity o potędze politycznej, doprawione szczyptą witchcraftu, niebinarności i wywaru z kapeluszy muchomorów.
Komentarze
0