Kolejna niedziela w Filharmonii w Szczecinie to propozycja stworzona na Dzień Kobiet. W trakcie południowego koncertu niezmiennie czeka otwarty również Salonik Wiolinowy, a po wizycie w galerii na czwartym piętrze można zjeść coś słodkiego w Cafe Symfonia. Filharmoniczny sklep dysponuje szeroką gamą produktów na prezent – w szczególności jesteśmy dumni z naszych wydawnictw płytowych obejmujących serię już niemal wszystkich dzieł Mieczysława Karłowicza.
ARTYŚCI:
Paweł Maślanka - skrzypce
Dobrawa Czocher - wiolonczela
Anna Paras - fortepian
UTWORY:
Clara Schumann - Trio fortepianowe g-moll op. 17
Fanny Mendelssohn - Trio fortepianowe d-moll op. 11
Tymczasem wracamy do historii muzyki kameralnej i zaglądamy do „fraucymeru”. Ukształtowani przez dzisiejsze postrzeganie kobiet i mężczyzn nie przywiązujemy wagi do różnicy płci. Jednak sto pięćdziesiąt lat temu funkcjonował nieformalny podział na instrumenty kobiece i męskie, przenoszony także na formy muzyczne. Kwartet był domeną mężczyzn, natomiast kobiecą formą muzykowania było trio. W tym kontekście jasne stają się słowa: „niegdyś przyjaźnie zawiązywały się przy kielichu, lecz wkrótce poczucie więzi zrodzone dzięki grze w kwartecie zastąpi wspólnotę powstałą przy szynkwasie”. Panie na szczęście nie przesiadywały w knajpach, więc do wspólnego muzykowania mogły wykorzystywać domowy fortepian.
Clara Schumann to żona Roberta. Fanny Mendelssohn to siostra Feliksa. Obie silne i pełne charakteru, a przede wszystkim biorące czynny udział w ówczesnym, zdominowanym przez mężczyzn życiu muzycznym (polecamy uwagi Fanny o Paganinim – pisała, że podczas gry wygląda jak oszalały morderca i gestykuluje jak małpa). Poza tym były duszami towarzystwa, a także osobami cenionymi przez przyjaciół i słuchaczy.
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet!
Komentarze
0