To tutaj stał skierowany na wody rzeki monumentalny Fort Leopolda, Kilka kroków dalej cokół z naszym wieszczem. Cokół, który jeszcze przed laty na swych barkach dźwigał cesarza Niemiec, Fryderyka III. A stąd tylko rzut kamieniem, by dotrzeć na cmentarz miejski. Chciałoby się rzec ciszej nad tą trumną, bo chociaż nie ma tutaj już krzyży, prochy poległych wciąż spoczywają w tej ziemi.
Tym razem będzie inaczej – miejsca, które układają się w trasę kolejnej podróży z cyklu www.poszczecinie.pl są bardzo tajemnicze, a informacje na ich temat szczątkowe. Więcej! Ta wycieczka może być jedną z ostatnich okazji, by je zwiedzić.
Twierdza policji
To będzie wyjątkowa okazja, by bez obaw zwiedzić zabytkowy budynek Komendy Wojewódzkiej Policji. Ten monstrualny obiekt, mieszczący się przy ul. Małopolskiej 47 od swoich początków był związany ze służbą policji. Jego budowa – tuż obok okazałego Domu Koncertowego – trwałą 3 lata, od 1902 do 1905 roku. Swoją architekturą budynek nawiązuje do ceglanej architektury północnej Europy. Obiekt został zaprojektowany przez radcę budowlanego Rösenera.
W okresie nazistowskim budynek był siedzibą Tajnej Policji Państwowej – Gestapo, a od 1946 roku Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej oraz Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego – do 1956 r. potem Służby Bezpieczeństwa wchodzącej w skład KW MO oraz Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Komenda Wojewódzkiej Policji mieści się w tych murach od 1990 roku. Budynek miał większe szczęście, niż sąsiadujący z nim Dom Koncertowy, przetrwał wojnę, a zniszczeniu uległ przede wszystkim dach. Dzięki temu dziś możemy podziwiać budynek w całej okazałości.
Do komendy możemy wejść wyjątkowo, gdy nie zmuszają nas do tego przykre sytuacje życiowe, ale żeby podziwiać wnętrza. A wnętrza – które są oryginalne, które mają ponad 100 lat – ewidentnie na to zasługują. Warto również podkreślić to, iż obecni włodarze budynku umieją dbać o to co mają i odnawiać te elementy w taki sposób, aby nie traciły swojego blasku. - tłumaczy Grzegorz Kruszewski, przewodnik miejski.
Intrygujące podziemia w centrum miasta
I chociaż beztroski spacer po posterunku wydaje się nie lada gratką, ciekawszym obiektem jest ten, który mieści się tuż bok Wojewódzkiej Komendy Policji. Tam bowiem mieści się okazały schron, który także będzie odwiedzony przez uczestników wycieczki. Do niedawna wnętrza podziemi były tajemnicą, obecnie jednak istnieje możliwość, iż zostaną one zlikwidowane, zatem wycieczka może okazać się jedną z ostatnich możliwości, by tam wejść. A co jest pod ziemią? Obiekt, który powstał w latach 80. XX wieku ma powierzchnię 1600 m kw., na którą składa się 90 pomieszczeń. Schron był przygotowany na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa i zapewniał możliwość pracy 130 urzędnikom rzez tydzień bez konieczności wychodzenia na powierzchnię. Co będzie dalej z terenem jest schron? Trudno powiedzieć, plany są takie, by w tym miejscu powstał budynek użyteczności publicznej. Powiedzieć natomiast można dużo więcej – i z całą pewnością uczyni to Grzegorz Kruszewski– na temat zagrożenia zimną wojną i słuszności schronów.
Forty, pomniki i cmentarz
Wycieczka ta będzie oscylowała w okolicy tematów militarnych, dlatego nie zabraknie słów na temat budowy i funkcjonowania pruskiej Twierdzy Szczecin. Niewielu z nas wie, że nasze miasto do początku XX wieku było kompleksem twierdz i fortów. Dopiero nadburmistrz Hermann Haken rozpoczął proces przemiany fortyfikacji w nowoczesne miasto. My jednak przeniesiemy się nie do początków XX wieku, ale do XVIII-wiecznego fortu Leopolda. Będąc w forcie nie sposób wspomnieć o pomniku Adama Mickiewicza, który stoi w miejscu Fryderyka III Hohenzollerna. Przeszłość pamięta cesarza niemieckiego i pamięta też, że park, który ciągnie się za plecami wieszcza niegdyś był miejscem ciszy i zadumy. Tutaj bowiem w XVIII wieku chowano zmarłych. Krzyży już nie ma i pomniki zostały usunięte, ale ciała, prochy wciąż tkwią w parkowej ziemi.
Militarny Szczecin to nie tylko historia niemiecka, będzie też wątek polski – niestety krwawy i bolesny. W swej opowieści o Szczecinie Kruszewski zaplanował kilka słów o wydarzeniach z marca 1968 roku i grudnia 1970. I na koniec jeszcze niespodzianka – kolejny nietypowy budynek. Ale by niespodzianka mogła być niespodzianką, zostawmy ją na sobotę.
Wydarzenie odbędzie się dzięki współpracy z Urzędem Marszałkowskim i Komendą Wojewódzką Policji.
Zapisy: www.poszczecinie.pl
Komentarze
0