Twórca ARKADIO - Arkadiusz Zbozień - Gwiazda Polskiego Rapu, muzyk chrześcijański.
Raper z Nowego Sącza, rocznik ‘90, który intryguje mądrym, wartościowym przekazem. Dziś jest szczęśliwym mężem, nagrywa płyty, koncertuje i studiuje dziennikarstwo w Krakowie. Kiedyś jego codzienność wyglądała zupełnie inaczej. Był młodym szczylem, któremu imponowali starsi koledzy. Na szczęście nie tylko wystawaniem pod klatką schodową i piciem piwa. Obok alkoholu, papierosów i ziółek, pojawiła się muzyka, która po kilku latach pozwoliła mu przejrzeć na oczy.
Promuje życie świadome, mówi, że warto walczyć o swoje pasje i realizować talenty. Jego przekaz jest autentyczny i wynika z głębi serca.
Arkadiusz Zbozień, Arkadio – ur. w 1990 r. w Nowym Sączu, student dziennikarstwa w Krakowie; napisał ponad 200 utworów, nagrywał z raperami z całej Polski, bierze udział w bitwach freestylowych, zajął drugie miejsce w „Bitwie o Harlem” w 2010 r. w Warszawie.
Na swoim koncie ma trzy płyty: „Zdolny do wszystkiego”, „Nikt, nigdy”, „Najlepsze przed nami”. Ta ostatnia została płytą roku 2011 w konkursie na www.chrzescijanskiegranie.pl Jego płyty (2008, 2010, 2011) pełne są męskiego rapu, żartobliwych tekstów i ciekawych historii. Artysta przywołuje postacie, które przemawiają do młodych ludzi: Tomasza Adamka (mistrza świata w boksie, który poleca płytę Arkadia „Najlepsze przed nami”), Nicka Cruza (nawróconego bossa mafii), Briana Welcha (lidera grupy KORN).
Przekaz koncertowy Arkadio jest pozytywny i daje kopa. Promuje życie świadome, mówi, że warto walczyć o swoje pasje i realizować talenty. Publiczność dobrze się bawi, a tworzony na poczekaniu freestylowy utwór „Kalamaja” pobudza do żywiołowych reakcji.
Dwa utwory Arkadio ukazały się w dodatku Małego Gościa Niedzielnego „Boski Gen” wydanej w nakładzie 120 tys. egzemplarzy. Utwór „Ile znaków” króluje na największej chrześcijańskiej liście przebojów „Muzyczne Dary” –przez okres kilkudziesięciu tygodni, a wiele tygodni na pierwszym miejscu.
Koncert poprzedzony mszą świętą o godzinie 18.30.
Wstęp biletowany – 20 zł.
Możliwość wcześniejszego zakupu biletów w :
- Civitas Christiana, ul. Kaszubska 20/3 w Szczecinie,
- Sklep Muzyczny Rockman, ul. Wyszyńskiego 12, www.rockman.com.pl
Dochód w całości przeznaczony na cele związane z działalnością prolife.
Artykuł o ARKADIO z „DOBRY TYGODNIK SĄDECKI" 26 kwietnia 2012
W wieku 9 lat zaczął palić papierosy, na 12 doszło zioło i inne używki. – Moje życie było jedną wielką imprezą. Chwila opamiętania przyszła, gdy miałem 17 lat – opowiada sądeczanin Arkadiusz Zbozień „Arkadio”. Dziś jest studentem dziennikarstwa, koncertuje, prowadzi rekolekcje i asystuje najmłodszemu egzorcyście w Polsce ks. Michałowi Olszewskiemu, którego poznał, tworząc utwór dla boksera Tomasza Adamka.
Mikrofon z Reala Osiedle Wojska Polskiego. Arek jest młodym szczylem, któremu imponują starsi koledzy. Na szczęście nie tylko wystawaniem pod klatką schodową i piciem piwa. Obok alkoholu, papierosów i zioła, pojawia się muzyka, która po kilku latach pozwala mu przejrzeć na oczy. – Panuje taki właśnie stereotyp, że chłopcy z blokowisk, to tylko imprezują, ale ten mit sam się obala. Nie mieszkam już na Wojska Polskiego. Każdy z moich kumpli wybrał pewną drogę rozwoju. Zobaczymy, gdzie ona nas zaprowadzi – opowiada Arek. Jego droga rozwoju swój początek ma właśnie na WP. W wieku 12 lat zaczyna pisać teksty. Na prymitywnym sprzęcie powstają pierwsze hip–hopowe utwory. – Pamiętam, że robiliśmy wtedy zrzutkę na mikrofon. Kupiliśmy go za 20 zł w Realu. Dla nas, wtedy, to było coś – wspomina. Rapuje o tym, co dla niego „tu i teraz” jest prawdą, co jest ważne. W tamtym czasie najważniejsze były imprezy, które spowodowały między innymi, że zawalił szkołę. – Nastoletni wiek buntu – tym to tłumaczę. Teraz, gdy widzę chłopaczków, którzy tylko jarają i myślą o zabawie, to jest mi przykro. Ale rozumiem ich w stu procentach – mówi Arkadio.
Chrześcijaństwo z pazurem Dziś dla niego Prawda jest jedna. Opamiętanie przychodzi po pięciu latach. Na swojej drodze spotyka jezuitę o. Fabiana Błaszkiewicza, który sprawuje posługę w kościółku kolejowym w Nowym Sączu. Wcześniej wiara dla Arka nie ma znaczenia, a chrześcijanin jawi się mu jako grzeczny chłopczyk w przykrótkich wąskich spodenkach, klęczący przed ołtarzem z ładnie złożonymi rączkami. – Wstydziłem się wiary. Ojciec Fabian pokazał mi chrześcijaństwo, jakiego potrzebowałem. Buntownicze. Z pazurem. Chrześcijanin jako gość, który ma swoje marzenia, pasje. Dzięki Fabbsowi zapragnąłem rozwijać swój talent. Tworzyć – wyznaje Arkadio.
Prawdziwy sukces Jego życie zmienia się o 180 stopni, podobnie jak teksty, które pisze. Brat Arka – Kamil zakłada wydawnictwo MO–REcords i promuje go. Pierwsza płyta, koncerty i… specjalne nagranie dla boksera Tomasza Adamka. – Od tego czasu wszystko układa się zupełnie inaczej. Na mojej drodze pojawiają się ludzie i zdarzenia, które pchają mnie naprzód – opowiada Arek. – Tak też było z Tomkiem. Gdzieś przeczytałem o nim i jego mocnej wierze. Wielki, silny gość, który bez zażenowania mówi o Bogu. Zainspirował mnie. Ale gdy padła propozycja od brata, bym napisał dla niego motywacyjny utwór, nie miałem na to ochoty. Jestem przeciwnikiem pisania dla kogoś piosenek, gdy nie znam tej osoby. Ale sprawy same się potoczyły. Otwiera internet, a tam pierwsza informacja – „Adamek przed walką”. Otwiera pocztę e–mailową, a tam list od kumpla, który pisze, że zna księdza, który jest przyjacielem Adamka. Aż strach otworzyć lodówkę, by nie wyskoczył z niej bokser. – Ten Adamek nagle się pojawił i później wszystko prowadziło ku niemu. Pomyślałem: Boże, jeśli to Twoja sprawka, znajdź dojście, bo ja w tej sprawie nic nie robię, nie jestem przekonany – opowiada Arek. Kilka dni później jest już na spotkaniuz przyjacielem boksera, ks. Michałem Olszewskim, który telefonicznie kontaktuje się z Adamkiem i przedstawia propozycję Arka. Wszystko idzie jak z płatka, a utwór „Prawdziwy sukces” zyskuje uznanie Tomka i promuje płytę „Najlepsze przed nami” (2011). – Odbierałem też pozytywne sygnały od innych. Pisali, że słuchają tekstu przed ważnymi w ich życiu wydarzeniami i nabierają motywacji do działania. Cel swój osiągnąłem – mówi Arkadio.
Zło istnieje naprawdę Spotkanie z ks. Michałem Olszewskim przynosi kolejne nowe wyzwania, przed którym staje dziś Arkadio. Jeździ z nim na rekolekcje i opowiada młodym o swoim życiu, dając świadectwo, że warto pomnażać swoje talenty, żyć pasją. – Pewnie wielu kpi ze mnie. Ale wolę, żeby na mnie bluzgali za to, czego jestem pewien. A jestem pewien tego, co robię. Kiedy miałem 12 lat i brałem mikrofon do ręki, nie widziałem w tym żadnego celu. Po prostu chciałem się wyżyć. Ale dziś cenię sobie to doświadczenie, bo dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem. Prawda, jaką odkryłem w wieku 17 lat, trwa nadal i to jest inspirujące – mówi Arek. Dodaje, że Bóg postawił na jego drodze jeszcze jedną posługę. Pomaga ks. Michałowi Olszewskiemu przy egzorcyzmach. Sercanin jest bowiem najmłodszym – 30–letnim – egzorcystą w Polsce. – Z tym nie ma żartów. Widziałem, jak ludzie mdleją podczas mszy albo krzyczą czy bezwiednie zasypiają. Podczas seansu czasem w cztery osoby nie jesteśmy w stanie utrzymać opętanego, nad którym ksiądz się modli. Pomoc ks. Olszewskiemu jest dla mnie umocnieniem wiary. Wiem, że zło istnieje, ale dobro jest silniejsze. I zwycięża – opowiada „ochroniarz” egzorcysty. KATARZYNA GAJDOSZ
Komentarze
0