Ten budynek to wielowątkowa opowieść o Szczecinie. Krzyżują się w nim historie opresji hitlerowskich Niemiec wobec Żydów i wymierzonej w najmłodszych propagandy komunistycznej Polski. To również ważny przykład architektury modernizmu, która wyrosła tutaj z neoklasycznej willi. Mowa o budynku przy al. Wojska Polskiego 69 (w pobliżu skrzyżowania z ul. Niedziałkowskiego), czekającym na remont najbardziej charakterystycznego elementu dekoracji.
Pierwsze, co rzuca się w oczy przechodniów to żelbetowa konstrukcja słupowo-ryglowa, która jest wyraźnie oddzielona od elewacji. Widać również, że ten oryginalny element dekoracyjny wymaga pilnej interwencji.
„Degradacja elementów konstrukcyjnych zagraża bezpieczeństwu”
Przygotowuje się do niej Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych, który na razie poszukuje wykonawcy ekspertyzy stanu technicznego, dokumentacji projektowo-kosztorysowej niezbędnych napraw i programu prac konserwatorskich.
„Część słupów i rygli jest w złym stanie technicznym. Degradacja elementów konstrukcyjnych zagraża bezpieczeństwu – miejscowo ubytek przekroju słupów dochodzi do 1/3 grubości elementu” – czytamy w dokumentacji postępowania przetargowego.
Przechodząc obok w słoneczny dzień, można zauważyć jeszcze inną charakterystyczną cechę. W tynku zatopiono fragmenty szkła i luster, które odbijają promienie słoneczne, nadając elewacji nowy wygląd. Ona też ma być objęta szykowanymi pracami remontowymi.
Wygląda zupełnie inaczej niż otaczające ją wille
Budynek wpisano do gminnej ewidencji zabytków. Wyróżnia się nie tylko wiekiem, ale też stanowi ciekawy przykład ówczesnej architektury.
„Za oryginalną próbę nawiązania do estetyki konstruktywizmu można uznać dom przy al. Wojska Polskiego, który dodatkowo, dzięki charakterystycznej fakturze i kolorystyce ścian stanął w całkowitej opozycji do istniejącej opodal rezydencjalnej architektury eklektycznej, nadal modnej wśród ówczesnej burżuazji szczecińskiej” – napisali architekci Robert Dawidowski, Ryszard Długopolski i Adam M. Szymski w książce „Architektura modernistyczna lat 1928-1940 na obszarze Pomorza Zachodniego”.
Ale budynek przy al. Wojska Polskiego 69 nie zawsze tak wyglądał. W przygotowanej dla ZBiLK-u dokumentacji przetargowej możemy przeczytać, że zbudowano go w 1876 roku w stylu neoklasycznej willi. Potem jednak był wielokrotnie przebudowywany. W latach 20. XX wieku (według książki o modernizmie w 1928 roku) uzyskał charakterystyczną dla modernizmu kubiczną bryłę.
Właściciel dużej firmy przewozowej
Przed wojną budynek pełnił funkcję mieszkalną. Wiemy, że jednym z jego właścicieli był Arthur Kunstmann (figuruje m.in. w adressbuchach z 1925 i 1930 roku). Pełnił on funkcję konsula honorowego Hiszpanii, Peru i Japonii, ale przede wszystkim był jednym ze współwłaścicieli założonego przez ojca i prężnie działającego (zwłaszcza przed I wojną światową) towarzystwa żeglugowego „W. Kunstmann Reederei”.
Gdy do władzy w Niemczech doszli narodowi socjaliści, działalność towarzystwa była marginalizowana ze względu na żydowskie pochodzenie jego właścicieli. Na początku 1936 roku Arthur Kunstmann został zmuszony do sprzedaży firmy i emigracji do Londynu.
Tabliczka o komunistycznej przeszłości wciąż wisi
W czasach polskiej administracji budynek został zaadaptowany do potrzeb biurowych. Wprowadziła się tam komunistyczna organizacja zajmująca się indoktrynacją młodzieży, która szybko stała się jednym z niechlubnych symboli polskiego stalinizmu.
„W tym budynku mieścił się pierwszy zarząd wojewódzki i zarząd miejski Związku Walki Młodych, a następnie pierwszy zarząd miejski Związku Młodzieży Polskiej” – czytamy na okolicznościowej tabliczce z 1968 roku, która wciąż wisi na budynku przy al. Wojska Polskiego 69.
Obecnie modernistyczny budynek jest siedzibą Fundacji Talent Promocja Postęp, która prowadzi tam niepubliczny żłobek – Talencik.
Oferty w postępowaniu na ekspertyzę stanu technicznego elewacji można składać do 12 czerwca. Wybrana firma będzie miała 45 dni na wykonanie zamówienia.
Komentarze
7