Ulica zamknięta dla samochodów, rozmowy w zabytkowym Autosanie, ratowanie roślin, nauka jazdy na deskorolce, zabawy dla najmłodszych - lokalne stowarzyszenia, przedsiębiorcy oraz organizacje zapraszają w niedzielę do Śródmieścia, gdzie trwa druga edycja Rajskiego dnia na Rayskiego.
- Takie wydarzenia, jak Rajski dzień na Rayskiego, są ważne przede wszystkim ze względów społecznych. Organizacje i stowarzyszenia mogą się poznać nawzajem, porozmawiać i zacząć wspólnie działać. Natomiast mieszkańcy mogą miło spędzić czas na ulicy, która zwykle wygląda inaczej. Chcemy pokazać, jak miasto może wyglądać bez samochodów, ale za to z ludźmi - tłumaczy społecznik Marcin Chruśliński, prowadzący bloga “Marcin.o.mieście”.
Dodajmy, że to już drugie spotkanie na ulicy Rayskiego w Szczecinie, w które angażują się lokalni przedsiębiorcy, organizacje pozarządowe, artyści i aktywiści. Do godziny 20 na mieszkańców czeka m.in. strefa książkowa z wolną przestrzenią bookcrossingową. Są również instruktorzy z Akademii Deskorolki, którzy uczą - zarówno tych starszych, jak i młodszych - jak należy poprawnie jeździć na deskorolce. Można również porozmawiać z przedstawicielami organizacji, które działają na rzecz Ziemi, klimatu, równości, imigrantów.
Rozmowy w Autosanie, seniorki i serce dla równości
- Dzisiaj na ulicy Rayskiego przeprowadzamy akcję “Twoje serce dla równości”. Każdy może przyjść i stworzyć własne serce, które 18 września pojedzie w Trzecim Szczecińskim Marszu Równości. Mamy dużo kartonów, na których można malować, sprayować. Można też przynieść swoje materiały - zaprasza Andrzej ze Stowarzyszenia Lambda Szczecin. - Takie wydarzenia, jak Rajski dzień na Rayskiego, są bardzo potrzebne. Uważam, że Śródmieście Szczecina powinno żyć, a żeby tak było, to trzeba na ulice wprowadzić ludzi, a nie samochody.
Na ulicy Rayskiego nie brakuje również seniorek, które prezentują swoje rękodzieła, jak na przykład ręcznie farbowane szale jedwabne. Spore zainteresowanie spacerujących budzi również zabytkowy Autosan, w którym Krzysztof Lichtblau będzie rozmawiać jeszcze z m.in. Przemkiem Głową oraz duetem Mozaiki Szczecińskie, czyli Sabiną Wacławczyk oraz Joanną Olszowską.
- Ten autobus to Autosan H9-35 wyprodukowany w 1991 roku. Pozyskaliśmy go w 2016 roku od PKS Łuków. Do Szczecina przyjechał o własnych siłach. Własnym sumptem go remontujemy, aby cały czas był w pełni sprawny. Nazywamy go “psiukaczem” ze względu na drzwi, które wydają specyficzny dźwięk przy otwieraniu i zamykaniu. Mamy jeszcze Ikarusa, który jest bardzo dobrze znany ze szczecińskich ulic, a także Jelcza M11 oraz niebieskiego Sana, który obecnie stoi w muzeum - mówi Wojciech Śmigielski, kierowca w Szczecińskim Towarzystwie Miłośników Komunikacji Miejskiej, które udostępniło Autosana na niedzielne wydarzenie.
Uratuj zielone i naucz się nie marnować
Dodajmy, że podczas 2. Rajskiego dnia na Rayskiego można również wziąć udział w akcji #UratujZielone. Chętni mogą zabrać ze sobą i zaopiekować się roślinami, które są już zmęczone sklepowymi warunkami. Akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem, bowiem mieszkańcy chętnie zabierają ze sobą sadzonki.
- Wzięłam tego, który wygląda najgorzej. Wierzę w to, że uda mi się go uratować i będzie przepiękny. Świetna akcja, która uczy nas, jak nie marnować. Fajnie po raz kolejny zobaczyć, jak żyje ulica Rayskiego. Uważam, że to jej najpiękniejsza wersja, którą powinniśmy częściej widzieć- mówi Kasia, jedna z uczestniczek wydarzenia. - Mieszkam w centrum miasta i po prostu wiem, że brakuje tutaj takich akcji, które pozwolą ludziom wyjść na ulicę i poczuć, jak ona może żyć.
Komentarze
6