Zajmują się nie tylko kwiatami i dekoracjami ślubnymi, ale także scenografiami i florystyką funeralną. „U mnie pasje odkrywane są średnio raz w tygodniu. Wpadam na jakiś pomysł i idziemy w to” – śmieje się Ewa Jasińska, właścicielka pracowni ENA w Barlinku.
Pracownia mieści się w Barlinku. Przed wejściem do budynku znajdziemy całodobowy kwiatomat, w którym Ewa Jasińska umieszcza autorskie bukiety i wiązanki. Kiedy już przekroczymy próg, uwagę zwracają przede wszystkim gigantyczne kwiaty.
– To spontaniczny projekt. Stworzyłam je, ponieważ były potrzebne do sesji zdjęciowych. Pierwsze, pierwsze były skrzydła. Kiedy te się sprawdziły, uznałyśmy z przyjaciółką, że musimy iść w to dalej – opowiada nasza rozmówczyni.
Bohaterka projektu More Life Future – Pomorze Zachodnie zajmuje się wykonywaniem dekoracji ślubnych, urodzinowych, produkuje świece sojowe, tworzy koncertowe scenografie, ale i florystykę funeralną.
– Mówimy, że to pracownia do zadań specjalnych – śmieje się Ewa Jasińska. – To było totalnie spontaniczne otwarcie. Po prostu wstałam rano i powiedziałam moim bliskim, że otwieram pracownię. Wcześniej zajmowałam się rękodziełem, ludzie zaczęli się nim interesować. Było zapotrzebowanie. Zaczynałyśmy na 17 metrach kwadratowych, dziś pracujemy na prawie 300 – wspomina.
Jak jednak zaznacza, w pracowni nie zajmują się tylko projektowaniem i sprzedażą. – Udzielamy się również charytatywnie. Jeździmy do Szczecina na oddział onkologiczny, odwiedzamy domy dziecka. Chcemy pomagać dzieciom, to nasz motor napędowy – dodaje.
Marzeniem Ewy Jasińskiej jest wykonywanie scenografii w całej Polsce. Od 3 lat barlinecka pracownia współpracuje z fotografami. Natomiast w październiku dekoracje z Barlinka znajdą się na łódzkiej scenie koncertu „Muzyka w rytmie serca”.
– Kilometry nas nie ograniczają – podkreśla florystka.
Komentarze
0