Browar w tym miejscu założył Julius Albrecht Weidmann. Największą fazę rozwoju zakład przeszedł, gdy zarządzała nim rodzina Bohrischów (od 1861 r.). Po wojnie Polacy uruchomili linię produkcyjną już w 1946 r. Od tamtego czasu browar kilka razy zmieniał nazwę i właścicieli. Od 2001 roku jest częścią duńskiego koncernu Carlsberg.
- W czasie ostatnich 17 lat w rozwój Browaru Bosman zainwestowano łącznie ponad 120 mln zł. Odgrywamy znaczącą rolę w Grupie Carlsberg, w której cenieni jesteśmy za jakość, bezpieczeństwo produkcji i dbałość o środowisko naturalne – podkreśla Michał Gotowała, dyrektor Browaru Bosman.
Rocznie warzone jest tutaj ponad milion hektolitrów złocistego trunku. Bosmana można kupić przede wszystkim w Szczecinie i jego najbliższej okolicy. W 2017 r. co piąte piwo sprzedane w regionie było właśnie tej marki (dokładnie 19,1%).
Chlubą browaru jest stara warzelnia, jedna z najładniejszych w całej Polsce. Lśniące, miedziane obudowy warek i kotłów pamiętają czasy Bohrishów, gdy w tym budynku powstawało serce całego browaru. Wnętrza aparatury są dziś oczywiście nowoczesne, monitorowane z boksu naszpikowanego komputerami.
Warzelnie imponujące wrażenie robi nawet z ulicy, zwłaszcza podświetlona nocą. W tym roku będzie rzadka szansa, by wejść do jej środka. Pierwsze 100 osób będzie miało taką okazję w Noc Muzeów (trzeba wygrać wejściówkę np. w konkursach na kanałach social media Muzeum Narodowego).
- Po raz pierwszy jesteśmy partnerem Nocy Muzeów w Szczecinie. Zapraszamy również na dziedziniec Muzeum Narodowego, gdzie zostanie wówczas zainaugurowana wystawa zdjęć historycznych i współczesnych Browaru - mówi Beata Ptaszyńska-Jedynak, dyrektor ds. korporacyjnych Carlsberg Polska. – We wrześniu będzie kolejna okazja, by zwiedzić Browar podczas dni otwartych.
Komentarze
13