„Ciężarówki jeżdżą tędy non stop i w najbliższym czasie to się nie zmieni” – mówił Rafał Kubowicz z Konfederacji. „W Dreźnie transporty do fabryk w mieście przeładowywane są do specjalnych tramwajów, trzeba też wykorzystywać drogę wodną” – podkreślał Robert Abelite, kandydat Trzeciej Drogi Szczecin 2050.

Wzmożony ruch samochodów ciężarowych na nieprzystosowanych do tego ulicach to wielki problem północnych, nadodrzańskich osiedli Szczecina. Nic dziwnego, że to był jeden z najważniejszych tematów piątej debaty przed wyborami samorządowymi, zorganizowanej przez redakcję portalu wSzczecinie.pl w hotelu Jachtowa.

„Wpuszczajmy tylko ciężarówki niskotonażowe”

Kandydaci do rady miasta z północnych osiedli zostali poproszeni o znalezienie najkorzystniejszego rozwiązania dla mieszkańców. Najlepiej takiego, które można wdrożyć od razu.

– Wspólnie z biznesem, między innymi z Vestasem, można zrealizować koncepcję parkingów buforowych dla samochodów ciężarowych i spróbować w ten sposób uregulować ruch. Można byłoby nawet stosować ograniczenia czasowe dla ruchu pojazdów o określonym tonażu i określonej długości – proponował Arkadiusz Lisiński, startujący z list ruchu miejskiego SZN Szczecin Cała Naprzód.

Robert Abelite mówił o wspomnianych wcześniej tramwajach towarowych i podkreślał, jak ważną rolę mógłby pełnić transport wodny.

– Kiedyś Odra była pełna barek. Cały ciężki transport do zakładów nad rzeką był przewożony barkami. Dziś jesteśmy skazani na transport ciężarówkami. Wróćmy więc nad Odrę, zróbmy huby przeładunkowe i wpuszczajmy tylko ciężarówki niskotonażowe – przekonywał.

Pomysł na drogowy bajpas i wyczekiwane wielkie inwestycje

Padały też propozycje konkretnych, mniejszych inwestycji w infrastrukturę. – Bardzo prostym rozwiązaniem są drogowe bajpasy, gdzie koszt budowy jednego kilometra to około 1 mln zł. Na przykład na ulicy Inwalidzkiej. Dobudowany tam dwukilometrowy odcinek drogi pozwoliłby skrócić trasę na Przęsocin z 20 minut do 5 minut – mówił Dariusz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości.

– Pomysł jest świetny, ale kontrowersyjny. Część mieszkańców ulicy Inwalidzkiej się nie zgadza w obawie o stan swoich domów – odpowiadała Renata Łażewska z Koalicji Samorządowej prezydenta Piotra Krzystka. – Rozwiązaniem problemu byłoby rozśrodkowanie transportu. Puszczenie w przyszłości części ruchu Trasą Północną i Zachodnim Obejściem Szczecina. Nie mówię, że to stanie się dziś albo jutro. Na szybko można wprowadzić ograniczenie prędkości, by samochody ciężarowe nie powodowały drgań i pękania starych kamienic.

Wspomniane przez przewodniczącą rady miasta dwie wielkie inwestycje zapowiadane są od lat. Bliżej realizacji jest Trasa Północna, od ulicy Łącznej do ul. Szosa Polska.

– Na początku kadencji, gdy rozmawialiśmy o układach komunikacyjnych, które będziemy w przyszłości rozwijać na północy, w pierwszej kolejności postawiliśmy na trzeci etap Trasy Północnej. Dzisiaj mamy przekonanie, że dzięki środkom zewnętrznym uda nam się to zrealizować do 2028 roku. Kolejnym wyzwaniem, na które będziemy kładli nacisk, jest „nadodrzanka”. Już jesteśmy po wstępnych rozmowach z panem prezydentem, że to będzie jeden z trzech torowych priorytetów dla przyszłej kadencji – podkreślał Łukasz Kadłubowski, zastępca prezydenta Szczecina, kandydat do rady miasta z Koalicji Obywatelskiej.

Skąd wziąć pieniądze na remont rozsypujących się ulic?

„Nadodrzanka” to ciąg ulic prowadzących od Wałów Chrobrego do północnych osiedli. Od dawna większość tej trasy jest w bardzo złym stanie. Miasto tłumaczyło, że jedyną szansą na zmianę jest zdobycie dofinansowania zewnętrznego na remont torowiska tramwajowego, a wraz z nim całych ulic. Choć zdaniem Marcina Chruślińskiego, startującego z list Nowej Lewicy, to nie do końca prawda.

– Przecież w ostatnich latach miasto bardzo dużo inwestowało. Powstawały wielkie, monumentalne inwestycje. To jest tylko kwestia priorytetów, gdzie władze je realizują. Czy to jest „nadodrzanka” na zapomnianej północy, czy to inna wielka, rozrywkowa inwestycja – zwracał uwagę, nawiązując do budowy Fabryki Wody.

Część kandydatów chętnie widziałaby również zaangażowanie prywatnego biznesu w remont zaniedbanych ulic. Najgłośniej w ostatnich miesiącach jest o wejściu do Szczecina firmy Vestas z branży offshore, która chce uruchomić tutaj dwie fabryki – przy Gryfii i na Skolwinie.

– Może zastanówmy nad tym, gdy negocjujemy tego typu umowy? Gdy już wiemy, że mamy problem z tirami i centrum logistycznym, a wpuszczamy nową firmę. To świetnie, że będą nowe miejsca pracy, ale może niech ona partycypuje w kosztach napraw ulic? – pytała Paulina Kusy z PSL Trzecia Droga.

„To są proste rozwiązania, które mamy wszędzie w Niemczech”

Najmniej optymistyczną wizję roztaczał Rafał Kubowicz z Konfederacji, który zwracał uwagę, że nawet po wybudowaniu Zachodniej Obwodnicy Szczecina, nie wszystkie północne osiedla będą mogły odetchnąć.

– Nikt dziś nie mówi, że mieszkańcy Skolwina i Stołczyna dostaną wtedy na swoje ulice te wszystkie ciężarówki, które dziś wyjeżdżają z miasta przez prawobrzeże. Musimy pomyśleć o rozwiązywaniu również tych problemów, które czekają nas w przyszłej dekadzie, bo później obudzimy się z ręką w nocniku – tłumaczył. – Na dziś można wprowadzić zakaz wjazdu dla samochodów ciężarowych, w godzinach 7-9 i 15-18, a w nocy ograniczenie prędkości do 30 km/h. To są proste rozwiązania, które mamy wszędzie w Niemczech.

Zwieńczeniem debat przedwyborczych organizowanych przez redakcję portalu wSzczecinie.pl będzie debata prezydencka. W czwartek, 4 kwietnia, w Galerii Kaskada.