Najpóźniej do świąt Bożego Narodzenia ma zostać otwarta ulica Kolumba dla aut i tramwajów. Zmianie prawdopodobnie ulegnie również termin oddania alei Powstańców Wielkopolskich w związku z dodatkowymi pracami. Tym razem na trasę wyjechał Swing, który zbierał pełnie zdumienia, ale i radości spojrzenia przechodniów.
Jak usłyszeliśmy, ulicą Kolumba będzie mógł przejechać każdy typ tramwaju. Tym razem motorniczy Roman Mirek poprowadził Swinga. Wśród pasażerów znaleźli się przedstawiciele generalnego wykonawcy, Tramwajów Szczecińskich oraz radni miejscy z Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Mobilności, Klimatu i Zwierząt.
Przejazd tramwaju wzbudził niemałe zainteresowanie pieszych. Jedni ze zdumieniem spoglądali po kilka razy, aby upewnić się, czy na pewno dobrze widzą, inni uśmiechali się, miłośnicy tramwajów wyciągali telefony i aparaty, aby uwiecznić drugi techniczny przejazd, a jedna z pieszych uraczyła Swinga brawami.
Kabel jak węzeł gordyjski?
Najbardziej rozkopany jest odcinek między ulicą Zapadłą i ulicą Dąbrowskiego. Na ten fragment placu budowy ekipa ZUE weszła dopiero 30 września br.
- Wcześniej się nie dało, ponieważ musieliśmy obsłużyć firmy, które mają siedziby w tym rejonie. Tiry nie zmieściłyby się pod wiaduktem na ulicy Dąbrowskiego, dlatego to był dla nich jedyny dojazd od ulicy Tamy Pomorzańskiej. Gdy udostępniliśmy już wyjazd od ulicy Zapadłej w kierunku dworca, to mogliśmy zamknąć ten odcinek – tłumaczył radnym Marcin Wiśniewski, dyrektor ds. infrastruktury tramwajowej w ZUE S.A.
Od jutra maja zacząć się tutaj m.in. prace bitumiczne i układanie asfaltu. Głównym i najpoważniejszym problemem jest jednak kolizja z kablami średniego napięcia Enei.
- One muszą być przebudowane i szukamy ich po całej Polsce. Mamy rozmowy z różnymi hurtowniami, ale nawet Enea nie ma go od ręki – zaznaczył Marcin Wiśniewski. – To nie znaczy, że stoimy z pracami. Prowadzimy je przy przebudowie kabli niskiego napięcia, kabli oświetleniowych. Tutaj jest ciasno i wszystko musimy mieć poukładane.
Prezent na gwiazdkę?
- Oficjalny komunikat jasno wskazywał, że 1 listopada pojedziemy tramwajami. Tutaj mieszkają ludzie, którzy mają gehennę od kilku lat. Chcą normalnie wyjść, korzystać z transportu. Znam takie tematy. Dzisiaj jest kabel, jutro ponadnormatywne opady deszczu, a potem śnieg, którego miało nie być. We wrześniu zapewniano nas, że będzie zupełnie inaczej – przypominał radny PiS Marek Duklanowski.
– Może zapominamy o tym, co pokazywałem we wrześniu. Potężne kolizje, z którymi się mierzyliśmy. Dochodzimy już do 600 zapytań technicznych. Na kabel trafiliśmy, gdy zaczęliśmy korytować pod jezdnię. Wcześniej nie mogliśmy tego sprawdzić. Mamy udawać, że go nie ma? – odbijał piłeczkę Marcin Wiśniewski.
Na koniec wyjazdowej komisji dyrektor ds. infrastruktury tramwajowej w ZUE S.A. otrzymał informację, że udało się znaleźć poszukiwany kabel o długości 770 metrów. We wtorek ma przyjechać na plac budowy.
Koniec końców radni usłyszeli, że najpóźniej do świąt Bożego Narodzenia tramwaje i samochody wrócą na ulicę Kolumba.
„Czekam, aż będziemy mogli bezpiecznie wyjść z kamienicy”
Radna PiS Julia Szałabawka zwracała uwagę na bezpieczeństwo pieszych na terenie inwestycji – brak części chodników wymusza na nich poruszanie się po ulicy, na której jeżdżą (i to nie z małą prędkością) samochody. Na spotkanie radnych przyszła razem z mieszkanką jednej z kamienic przy ulicy Kolumba.
– Gdy wychodzę z kamienicy, to nie mam chodnika. Codziennie moje dzieci pokonują trasę do szkoły i z powrotem. Raz samochody jechały z taką prędkością, że wpadłam w wyrwę i jeszcze zostałam strąbione, ponieważ jakim prawem idę ulicą. Czekam, aż będziemy mogli bezpiecznie wyjść z kamienicy. Dzieci boją się, że zostaną potrącone – relacjonowała pani Karolina.
Dyrektor Marcin Wiśniewski zapewnił, że sprawa zostanie rozwiązana. - Jeszcze dzisiaj zajmiemy się tym tematem – obiecał.
Tłuczeń zamiast trawnika
Jeśli chodzi o pętle Pomorzany, to ma być gotowa wraz z otwarciem ulicy Kolumba. Na razie tramwaje będą korzystać z dwóch torów, na pozostałych trzech prowadzone są prace. Niektórzy rajcy zwrócili jednak uwagę na coś innego - betonowy krajobraz.
- Staramy się, aby miasto było coraz bardziej zielone. Dzięki przewodniczącemu Przemysławowi Słowikowi mamy pierwsze zielone przystanki. Tutaj zieleni mamy jak na lekarstwo. Dlaczego nie można było od razu zaprojektować tej pętli jako zielonej? – pytał radny KO Wojciech Dorżynkiewicz.
Jak tłumaczył prezes Tramwajów Szczecińskich Krystian Wawrzyniak, założenia były takie, aby pętle można było „łatwo utrzymać w czystości”.
- Możemy zrobić tutaj komisję w sierpniu o godzinie 12 i założę się, że 5 minut nie wytrzymamy – kontynuował radny Dorżynkiewicz.
– Myślę, że nie będzie tak najgorzej. Tłuczeń jest ekonomiczny i najlepszy w utrzymaniu – argumentował Krystian Wawrzyniak.
- W Krakowie mamy zielone pętle i to nie jest dobre rozwiązanie. Najczęściej zużywają się szyny na łukach. Wymiana takiej szyny w tłuczniu jest najszybsza. A wjechanie w torowisko zielone jest związane z dewastacją całego terenu – dodał Marcin Wiśniewski.
Jak usłyszeliśmy, na pętli mają pojawić się drzewa.
Aleja Powstańców Wielkopolskich jednak później
Na jutro zaplanowane jest spotkanie rady budowy w sprawie organizacji ruchu. Można się jednak spodziewać, że zakończenie przebudowy alei Powstańców Wielkopolskich nie będzie miało miejsca w lipcu 2025 roku, tylko później.
- Cały czas dochodzą dodatkowe prace. Wśród nich jest przebudowa magistrali wodociągowej od placu Szyrockiego do ulicy Starkiewicza. To całkiem nowe zlecenie od Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. To skomplikowana operacja, która wymaga dużego zaangażowania i przebudowy kolizji prace. Będziemy przebudowywać kolejne zakresy sieci rozdzielczej wodociągowej. Przy takiej przebudowie aż się prośby, aby wymienić wszystko, co jest. Następna okazja trafi się dopiero za jakiś czas – argumentował Marcin Wiśniewski.
– Wpuściliśmy ich specjalnie, aby nie robić tych prac dwa razy. I one mają istotny wpływ na całą inwestycję – dodał Krystian Wawrzyniak
W planach jest, aby od maja przyszłego roku puścić ruch od placu Szyrockiego do ulicy Starkiewicza. Wówczas zamknięta zostałaby ulica Milczańska.
- W tej chwili jesteśmy na etapie przezbrojenia podziemnego. Działamy na odcinku od placu Szyrockiego do ulicy Milczańskiej. Realizowane są najgłębsze roboty, czyli budowa nowej kanalizacji odwodnieniowej. Przebudowywana są również sieci teletechniczne, energetyczne i gazowe – informuje Marcin Wiśniewski.
Komentarze
9