Jego wiek szacowany jest nawet na 140 lat i najprawdopodobniej został posadzony podczas uroczystości otwarcia pierwszego szpitala miejskiego w Szczecinie. Mowa o potężnym okazie Ginkgo biloba, którego na co dzień mijają pacjenci i personel szpitala na Pomorzanach. “Teraz jest jego najpiękniejszy czas. Jesienią jego liście przybierają piękny, złoty kolor” - opowiada Maciej Krzeptowski. Ambasador Szczecina od lat stara się o nadanie szpitalnemu okazowi statusu pomnika przyrody. Jest jednak pewne “ale”.

Latem umila widok swoją zieloną koroną, a jesienią jego liście mienią się niczym płatki złota w świetle zachodzącego słońca. Miłorząb dwuklapowy ze szpitala na Pomorzanach to jeden z największych tego typu gatunków drzew w mieście. Jest wysoki na 20 metrów, a obwód jego pnia wynosi aż 360 cm.

“Nie został posadzony za stodołą przez sołtysa”

- Akurat musiałem coś tam u siebie wyremontować i jesienią kilka lat temu trafiłem do szpitala. Kiedy wyjrzałem przez okno i zobaczyłem te drzewo, to oniemiałem z wrażenia. Byłem pewien, że obok niego znajdę tablicę z historią. Gdy jednak zszedłem na dół, nic takiego nie znalazłem - opowiada Maciej Krzeptowski, Honorowy Ambasador Szczecina, doktor nauk przyrodniczych, biolog, żeglarz.

Nasz rozmówca podejrzewa, że szpitalny okaz miłorzębu liczyć może nawet 140 lat i został posadzony najprawdopodobniej w 1879 roku podczas uroczystości otwarcia szpitala miejskiego.

“Szpital miał spełniać wymogi nowoczesności, więc zwrócono uwagę na nowoczesny projekt dwóch berlińskich architektów Gropiusa i Schmiedena. Po dziesięciu latach trwania budowy, dnia 2 stycznia 1879 r. otwarto nowy szpital z 353 łóżkami oraz sąsiadujący przytułek dla nieuleczalnie chorych na 40 łóżek” - czytamy w publikacji Tadeusza Zajączkowskiego “Plan szpitala miejskiego w Szczecinie z roku 1879”.

- Wyszedłem z założenia, że skądś to drzewo musiało się jakoś znaleźć na terenie szpitala. O opinię poprosiłem rzeczoznawcę Alojzego Kowalczyka, który przyznał, że miłorząb może mieć około 140 lat. Czyli nie został posadzony za stodołą przez sołtysa ówczesnej wsi - śmieje się kapitan Krzeptowski.

Pierwszy na świecie “Rotarianin”

Maciej Krzeptowski od około 4 lat stara się, aby szpitalny miłorząb został objęty ochroną i nadano mu status pomnika przyrody. Jest jednak pewne “ale”. Honorowy Ambasador Szczecina chciałby, żeby drzewo nosiło nazwę “Rotarianin”.

- Przez lata szczecińscy rotarianie przekazali miejskim placówkom służby zdrowia aparaturę i sprzęt za sumę co najmniej 1,5 mln zł. Jednym z głównych beneficjentów działalności rotarian jest szpital na Pomorzanach – wyjaśnia. - Pomoc udzielona Pomorskiego Uniwersytetowi Medycznemu sięga setek tysięcy złotych i została przeznaczona między innymi na system nawigacji chirurgicznej do wykonywania operacji kręgosłupa dla Kliniki Ortopedii Dziecięcej PAM w Państwowym Szpitalu Klinicznym nr 1 przy ul. św. Wojciecha, dziecięcy cystoskop urologiczny dla Kliniki Chirurgii Dziecięcej, 10 sztuk pomp infuzyjnych dla Kliniki Pediatrii, respirator oscylacyjny dla Centrum Leczenia Urazów Wielonarządowych - wylicza.

Rotary International to światowa organizacja, która istnieje od ponad 100 lat. Działa w około 200 krajach i liczy ponad milionów członków. Jednym z honorowych członków organizacji jest papież Franciszek. W gronie tym znajdowali się również Walt Disney i Winston Churchill.

Maciej Krzeptowski jest pewien, że nazwanie miłorzębu “Rotarianinem” byłoby “wspaniałą promocją Szczecina”.

- Na całym świecie nie ma drzewa-pomnika o takim imieniu. Rotary International to wielka organizacja. Do Szczecina przyjeżdżają rotarianie z Japonii, Stanów Zjednoczonych. Obowiązkowym punktem takich wycieczek byłoby oglądanie jedynego takiego pomnika na świecie. To darmowa promocja miasta i Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w 200 krajach – przekonuje Maciej Krzeptowski.

PUM i Rada Osiedla są przeciwne

Na nazwę “Rotarianin” nie zgadzają się jednak Pomorski Uniwersytet Medyczny oraz Rada Osiedla Pomorzany. Pomimo, że ekspertyza Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Szczecin z grudnia 2019 roku potwierdza, że miłorząb jest szczególnym egzemplarzem wartościowego drzewostanu (ze względu na wiek, okazałe rozmiary, przynależność do rzadkiego, endemicznego gatunku), to dopóki uczelnia i Rotary Club Szczecin nie dogadają się między sobą, miłorząb nie zostanie objęty ochroną.

Wysłaliśmy pytania do przedstawicieli Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Do tematu powrócimy.