Szczecin Classic właśnie wystartował. Przed nami koncerty i kilka wydarzeń towarzyszących, skierowanych do dorosłych, ale i dla dzieci. Na koniec tego wyjątkowego festiwalu organizatorzy przygotowali unikatowy koncert na światową skalę.
Szczecin Classic organizowany przez Baltic Neopolis Orchestrę już wczoraj powitał swoich kursantów, dzisiaj startuje z koncertowym maratonem. Przed nami 6 koncertów w różnych miejscach w Szczecinie. Na jeden warto zwrócić szczególną uwagę.
Pierwszy raz w filharmonii, pierwszy raz na dwie orkiestry
Mowa o koncercie „Wielki finał na dwie orkiestry” na zakończenie festiwalu. Podczas niego wystąpi cała ekipa Szczecin Classic – kursanci, Baltic Neopolis Orchestra oraz zaproszeni profesorowie.
– Pierwszy raz będziemy gościć w filharmonii, z czego się bardzo cieszymy – mówi Emilia Goch Salvador, dyrektor Baltic Neopolis Orchestra. – To odpowiednie miejsce na zakończenie naszego festiwalu. Tu jest najlepsza sala koncertowa w Szczecinie i warto pokazywać ją tym, którzy przyjeżdżają do nas.
W programie pojawi się sześć utworów, które – jak zaznacza Goch Salvador – same się pięknie ułożyły. Kluczem okazały się być dwie orkiestry.
– Bardzo chcieliśmy coś takiego zrobić i uważam, że to jest wielką rzadkością, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Ja nigdy nie byłam na koncercie, gdzie grały dwie orkiestry. Szczerze mówiąc, w momencie poszukiwań nie wiedziałam, czy są takie utwory. Research pokazał, że najbardziej urzekł nas Kazimierz Serocki. To nadało nam kierunek, co na tym koncercie powinno być – zdradza Goch Salvador. A gdy okazało się, że w tym roku przypada stulecie urodzin kompozytora, to tylko utwierdziło wszystkich w tym, że to właściwy wybór. – Jak Serocki, to przynajmniej jedną orkiestrą musi poprowadzić maestro Stabrawa, inaczej tego nie widzę. Jest specjalistą od muzyki polskiej. W zeszłym roku robiliśmy z nim Spisaka i była to niesamowita przygoda. Polski koncertmistrz w polskim programie, to do siebie pasuje.
Brawurowy polski repertuar i występ zwycięzcy konkursu na rezydencję zespołu kameralnego
– Program jest bardzo różnorodny i ciekawy. Od tria do dwóch orkiestr, dużo się będzie dziać na scenie – zapewnia Goch Salvador. – Zaczynamy od jednego z naszych laureatów konkursu. Tansman Trio będzie prologiem do koncertu finałowego, dziewczyny zagrają Aleksandra Tansmana, kolejnego polskiego kompozytorka, którego trzeba pokazywać.
Oprócz koncertu na dwie orkiestry, na widzów czekać będzie m.in. ponadczasowy folklor autorstwa Wojciecha Kilara, specjalna aranżacja dzieła szczecińskiego mistrza minimalizmu Piotra Klimka oraz po raz drugi w historii najnowsze dzieło Mikołaja Góreckiego. – Nie może zabraknąć Wojciecha Kilara i „Orawy”, to przynajmniej raz w roku trzeba zagrać. To jest bardzo energetyczny i porywający utwór i myślę, że w filharmonii zabrzmi wspaniale – mówi Goch Salvador. – Będzie też to, co dla mnie osobiście jest najważniejsze: drugie wykonanie „Drugiej Przestrzeni”, utworu specjalnie napisanego dla Baltic Neopolis Orchestry. Tyla lat marzyłam, by Górecki coś dla nas napisał, zabiegałam o to bardzo długo. Marzenie się spełniło i utwór jest przepiękny, nie wychodzi mi z głowy.
Na „Wielki finał na dwie orkiestry” Szczecin Classic zaprasza 3 maja o godz. 19.30 do Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie. Bilety na koncert dostępne są na stronie:
Komentarze
0