Współczesne witryny nie kuszą wystawami ekspozycji, ale pokazują wystrój wnętrza. Inną tendencją jest zaklejanie okien reklamami, hasłami marketingowymi albo ofertą lokalu, np. na temat menu i cen dań. W Szczecinie można jednak znaleźć także wyjątkowe aranżacje, takie jak odnowione witryny poniemieckie, którym nuta nowoczesności dodaje jeszcze więcej piękna i elegancji.
Tak piękne, że stają się wizytówką lokalu
Rzadkością, wyróżniającą miasto na tle innych polskich aglomeracji są lokale, których właściciele podarowali poniemieckim obiektom drugie, piękne życie. Przywrócenie im stanu pierwotnego, idące w parze ze współczesnym designem daje świetne efekty, jak w witrynie firmy projektowej „Mała rzecz”, finalistce Plebiscytu na Najpiękniejszą Witrynę w Szczecinie w 2015 roku. Mieści się w pawiloniku należącym do kompleksu Wałów Chrobrego; jej integralną częścią jest zewnętrzna ekspozycja, która w razie potrzeby służy jako ogródek kawiarniany.
Kreatywność i nieszablonowe podejście do witryny, pojmowanej jako wejście i wizytówka lokalu, może zaowocować niebanalnym rozwiązaniem jak w przypadku „Starej Komendy” na placu Batorego. Tu rolę witryny pełnią dwuskrzydłowe drzwi, które umieszczone zostały w niegdysiejszym przejeździe bramnym i nawiązują detalem - rozetami - do sąsiadującego, historycznego wejścia. Pod półkolistym naświetlem znalazło się miejsce na elegancki szyld, drzwi flankują dodatkowe skrzydła z polami przeznaczonymi na informacje o lokalu, a całości towarzyszy szyld semaforowy z zaskakującym artystycznym detalem konstrukcji oraz dyskretna gablota z menu.
Dla inicjatyw, których charakter wyklucza stosowanie zwracających uwagę gestów - jak usługi medyczne czy prawnicze - dobrym rozwiązaniem okazuje się wymiana stolarki otworowej na nową, drewnianą, montaż neutralnego szyldu i uporządkowanie otoczenia przed wejściem. Taki zabieg zauważymy na wielu ulicach, między innymi mijając „Ortodoncję - Kardiologię” przy ul. Śląskiej, czy na Złotym Szlaku między pl. Grunwaldzkim a Rektoratem US.
Warto docenić też miejsca, w których zmierzono się z niełatwym tematem zagospodarowania parterów w socjalistycznych blokach. Wbrew potocznej opinii nietuzinkowe i nowoczesne rozwiązania są tu jak najbardziej możliwe, czego dowodzi witryna „Francuzki” przy Grodzkiej 2, w ciągu ulicy Tkackiej. Współczesna architektura z kolei, jeśli zagospodaruje się ją z wdziękiem i za pomocą profesjonalnych narzędzi, może stać się częścią marki miasta. Warto pamiętać o tym potencjale, mijając kolejne, nowe pawilony na szczecińskich bulwarach.
Jak witryny wpływają na piękno całej ulicy
W toku ostatnich paru lat wykształciły się dwa mikrozespoły witryn, czyli sytuacji, w których poziom wizualny poszczególnych obiektów dobrze wpływa - z wzajemnością i korzyścią - na percepcję estetyki lokali sąsiadujących oraz odbiór fragmentu ulicy jako całości. Pierwszy zespół znajduje się przy Końskim Kieracie w urokliwych kamienicach pod numerami 13, 14, 15. Witryny pierwszych dwóch adresów wpisują się w charakterystyczne arkadowe okna, zaś ostatni z wymienionych lokali, położony narożnie, do łukowych zamknięć okien sąsiednich witryn nawiązuje formą stolarki. Najefektowniejszą witryną zespołu jest ta, reprezentująca Salon Mody ślubnej „Madonna”, którą cechuje europejski sznyt elegancji kompozycji oraz teatralny efekt budowany po zmroku, dzięki światłu i sposobowi upozowania manekinów. Witryna jest laureatką tytułu Wyróżnionej w grupie lokali sieciowych Plebiscytu na Najpiękniejszą Witrynę w Szczecinie 2014.
foto: witryna salonu Madonna / lato 2014
W finale tej samej edycji Plebiscytu znalazł się obiekt należący do drugiego mikrozespołu. To salon mody „Brancewicz”, który wraz ze sklepem „Top Hi-Fi & Video Design” oraz outletem „Bluesteed” tworzą charakterystyczną grupę znajdującą się w parterze obiektu Śródmiejskiej Dzielnicy Mieszkaniowej przy al. Jana Pawła II. Eleganckie wystawy znajdujące się za jednakowymi, dużymi, prostokątnymi oknami wraz z odmalowaną w kolorze złamanej bieli dolną partią elewacji dają wyobrażenie o tym, jak nowocześnie i wielkomiejsko mogłaby wyglądać Aleja Fontann, gdyby odnowiono znajdujące się tam budynki, a do parterów wprowadziły się lokale o podobnej do tych trzech prezencji.
foto: fragment witryny salonu Brancewicz w grudniu 2014
foto: zespół witryn przy Alei Fontann
foto: zespół witryn przy Alei Fontann
Przykłady witryn skrzyniowych w Szczecinie
Dolna partia frontu restauracji „Avanti”, znajdującej się w tym samym ciągu ulicy to przykład ciekawego zjawiska w Szczecinie, jakim jest aranżowanie parteru w formie imitacji witryny skrzyniowej (niem. Kastenportal). Obiekty skrzyniowe były efektowne, bogate w detale i popularne w czasach przedwojennych, prawdopodobnie na terenie całej Europy. Były to drewniane, zespolone w jedną część o wysokości i szerokości całego parteru „nakładki”, montowane na elewacji budynku. Krystyna Kirschke, badaczka zajmująca się historią witryn przedwojennego Wrocławia, tłumaczy ich pochodzenie rozrastaniem się wywieszanych na zewnątrz lokali gablot i regałów eksponujących towar. W Szczecinie nawiązania do form skrzyniowych odnajdziemy w restauracji Radecki (ul. Tkacka), cukierni „Genial” (ul. Piłsudskiego przy pl. Grunwaldzkim) i w kamienicy przy al. Niepodlegości 17 mieszczącej „Mydlarnię” i „Ars Christiana” z ekspozycją, której dominantą jest charakterystyczny neon.
Dzisiejsze hity witrynowe
We współcześnie powstających w mieście obiektach, np. w Oxygenie, stosuje się rozwiązanie normujące położenie i wysokość szyldów: umieszczane są wyłącznie na konkretnej wysokości elewacji, w specjalnie na to przeznaczanym pasie. Często przybierają postać podświetlanych paneli biegnących wzdłuż całej długości witryny danego lokalu. Praktyka normowania miejsca i rozmiaru szyldów zapobiega przeskalowaniu informacji wizualnej i zacieraniu przez nią podziałów architektonicznych elewacji budynku, z czym niestety często spotykamy się, obserwując szyldy na kamienicach, które zachodzą na gzymsy międzykondygnacyjne. Warto nadmienić, że uporządkowanie wizualne nie musi dotyczyć tylko reprezentacyjnych handlowo - biurowych obiektów. Dowodem na to jest podświetlany panel „Derma-Dentu”, mającego siedzibę na terenie osiedla mieszkaniowego przy ul. Kazimierza Królewicza.
Coraz popularniejszą tendencją, zarówno w nowoczesnych (za wyjątkiem galerii handlowych), jak i starszych obiektach, jest rezygnowanie z wystaw ekspozycyjnych. Właściciele lokali decydują się nie zagospodarowywać przestrzeni za szybami, aby umożliwić przechodniom bezpośredni wgląd do wnętrza: tym, co przyciąga klienta, ma być aranżacja przestrzeni i to, co się w niej dzieje. Innym, z przeciwległego bieguna sposobem na likwidację aranżacji witryn jest zaklejenie całej powierzchni okien grafiką reklamową, co wywiera mocy efekt wizualny, jednak odbiera architekturze i ulicom wiele uroku.
Zastanawiającym hitem ostatnich sezonów jest trzecie rozwiązanie - też bez wystawy, utrudniające wgląd do lokalu i odbierające szybom atut, jakim jest elegancja szkła - umieszczanie na oknach ciągów napisów na temat menu i cen dań. Warto zatem docenić salony marek odzieżowych zlokalizowane przy alei Wojska Polskiego, jak Marc Cain, Tru Trussardi i Marella/Max Mara oraz świetną wystawienniczo witrynę Fashion House z alei Piastów, laureatkę finału Plebiscytu na Najpiękniejszą Witrynę w Szczecinie 2015. Choć zagospodarowują okna wystawowe z powodów marketingowych, są jednocześnie dowodem na to, jak ważne dla estetyki ulicy i komfortu przebywania w mieście są eleganckie za dnia i rozświetlone wieczorem witryny.
foto: fragment witryny Fashion House przy al. Piastów
Zobacz też:
Na wystawie pełno, w sklepie pusto. Jak PRL-owskie witryny mamiły klientów?
Tak przedwojenne domy handlowe przyciągały klientów [foto]
Takie narożne witryny były oznaką przepychu [foto]
Te przedwojenne witryny Szczecina to prawdziwe dzieła sztuki [foto]
Nie zmieniają się już sto lat - zabytkowe witryny sklepowe w Szczecinie [foto]
Źródła:
Krystyna Kirschke. „Ochrona i konserwacja zabytkowych witryn sklepowych we Wrocławiu”. Ochrona Zabytków 35/1-2 (136-137), 36-44 , 1982.
Komentarze
2