Noc i siarczysty mróz – to idealny moment na zbiory w Winnicy Turnau w Baniewicach. Zamarznięte winogrona posłużą do stworzenia wyjątkowego wina lodowego, o charakterystycznym słodkim smaku.

Część winogron specjalnie zostawianych jest na zimę. Czas na ich zrywanie przychodzi wtedy, gdy temperatura spadnie co najmniej do 8 stopni poniżej zera.

– Wtedy woda, która znajduje się w winogronach zamarza i dzięki temu, wyciskamy z nich tylko to, co nie zamarzło – ekstrakt o bardzo wysokiej słodyczy – tłumaczy Jacek Turnau z Winnicy Turnau.

Wino lodowe jest wyjątkowe, bo nie w każdym sezonie może powstać. W ostatnich latach nie brakowało przecież łagodnych zim. Tym razem jednak mrozy dopisały i to już w połowie grudnia, a nie dopiero w lutym, jak to wcześniej w Baniewicach bywało.

– Dzisiaj w winnicy mamy prawdziwe święto – opowiadał podczas zbiorów Jacek Turnau. – O 3 w nocy sprawdziliśmy, czy winogrona zamarzły. Następnie daliśmy sygnał, by około 20 osób przyjechało nam pomóc. Zamarznięte winogrona zbieramy do wiaderek, później trafiają do większych skrzyń i jeszcze tej samej nocy musi się rozpocząć ich wyciskanie na prasie.

Szacuje się, że w jedną noc zebrano około tonę winogron. Wyciśnięto z nich ok. 200 litrów moszczu, czyli słodkiego soku. Powstanie z niego niecały tysiąc małych butelek (0,375 litra) wina lodowego.

– Dużo osób czeka na tego typu wina. Dużym producentem win lodowych jest Kanada, powstają również w Niemczech – mówi Jacek Turnau.

Wino lodowe z Winnicy Turnau jest pełne aromatów świeżego siana i miodu. Jak czytamy w opisie, w ustach jest obfite i soczyste, o smaku zdominowanym przez nuty dojrzałego jabłka. Najlepiej podawać je do pasztetów, serów z przerostem niebieskiej pleśni, twardych serów dojrzewających i deserów.