Quebonafide to obecnie jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce. Jakub Grabowski zapowiedział koniec kariery i dwa spektakularne widowiska na Stadionie Narodowym w Warszawie. Show współtworzył Chór Politechniki Morskiej w Szczecinie. Popisy szczecińskich artystów śledziło łącznie 130 tysięcy osób.

To jeden z najważniejszych koncertów w historii Chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie. W imponujące wydarzenie z wielomilionowym budżetem, które odbyło się w miniony weekend na Narodowym, zaangażowane były setki osób: kaskaderzy, tancerze, aktorzy oraz zaproszeni goście specjalni. Na scenie Quebonafide towarzyszyli najznakomitsi artyści ze świata rapu, m.in.: MATA, Sobel, Oki, Sokół, a także Jakub Józef Orliński – światowej klasy kontratenor, Henryk Miśkiewicz, Baasch, Tommy Cash i wiele innych gwiazd sceny muzycznej.

– To jest dla nas wydarzenie na skalę światową. Multimedialne, potężne widowisko, przerosło to nasze oczekiwania. Nie słuchałam wcześniej takiej muzyki i jak otrzymaliśmy propozycję, to zastanawiałam się, czy podołamy i czy poczujemy ten klimat. Dzisiaj widzę moc, przekaz, było wspaniale. Sam Quebo jest już dla mnie inną postacią, niż myślałam – mówi Sylwia Fabiańczyk-Makuch, dyrygent chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie. – Śpiewaliśmy całą grupę utworów i przygotowaliśmy aranżacje i ścieżki dźwiękowe. To były różne utwory np. „Zorza”, „Half dead” czy „Nie życzę ci źle”. Co jest niesamowite: specjalnie dla nas szyto stroje. To było wielkie widowisko, musieliśmy się wcielać w konwencje utworów, więc byliśmy trochę policjantami, trochę postaciami z koszmarów, coś niesamowitego – dodaje.

W opinii dyrygentki i liderki Chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie, Stadion Narodowy ma swoje akustyczne wady, lecz spektakularna oprawa widowiska zrekompensowała wszelkie mankamenty tego miejsca. To był pierwszy raz, kiedy szczeciński zespół miał możliwość wystąpić przed kompletem publiczności na największej arenie koncertowej w Polsce.

– Narodowy pod kątem nagłośnienia jest słynnym miejscem, ale pod kątem publiczności i skali, to na pewno było dla nas szokujące wydarzenie. Znaleźliśmy się w tłumie wiwatujących, śpiewających ludzi, były efekty specjalne, kaskaderzy. To jest wydarzenie, jakiego ja jeszcze wcześniej nie widziałam i emocje chórzystów też pokazują, że wzięliśmy udział w czymś wyjątkowym – dodaje Sylwia Fabiańczyk-Makuch.

Quebonafide plasuje się w czołówce najlepiej sprzedających się raperów w kraju. Jako pierwszy Polak dwukrotnie wyprzedał koncerty na warszawskim stadionie. W ciągu swojej kariery nagrał: 4 albumy studyjne, 1 album kompilacyjny, 3 minialbumy, 5 mixtapów. Artysta jakiś czas temu ogłosił zakończenie kariery. Chciał pożegnać się ze swoimi fanami specjalnym widowiskiem, które składało się z dwóch aktów: musicalu online oraz koncertu na PGE Narodowym.