„Nie będę mówił dobry wieczór, albowiem żadne słowa nie są wstanie opisać, jaki to dla was dobry wieczór” – takimi słowami reżyser spektaklu „Teatr mój widzę z Odgromnikiem”, Władysław Sikora, rozpoczął swoje przedstawienie i równocześnie drugi dzień III Szczecińskiego Przeglądu Autorskich Kabaretów. Myślę, że stwierdzenie to mógłby potwierdzić każdy gość wczorajszego pokazu kabaretowego… to był naprawdę dobry wieczór i świetny show. Zabawa rozpoczęła się 08. października o godzinie 19:00 w „Pleciudze”.

Teatr Absurdu ŻŻŻŻŻ

Inauguracja drugiego dnia SZPAKa należała do Teatru Absurdu ŻŻŻŻŻ. Członkowie Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego zapewnili widzom przednią rozrywkę przez przeszło godzinę. Co było najbardziej znamienite? Przede wszystkim umiejętność wprowadzenia widza w zaskoczenie. W jednej scenie można było mieć wrażenie, że przedstawienie ma na celu poruszenie poważnej tematyki o wymiarze egzystencjalnym, a zaraz potem pojawiały się wątki tak błahe, że zapominało się o jakimkolwiek patosie. Jest to bardzo ciekawa forma wciągnięcia widza do pewnego rodzaju gry i zaszokowania go. „Ja chcę tylko wstrząsnąć całą ludzkością” – mówił Władysław Sikora. Nie pokuszę się o stwierdzenie, że ludzkość zgromadzona na jednej z sal „Pleciugi” była wstrząśnięta – być może tak było. Ale na pewno mogę napisać, że była rozbawiona i zadowolona.


Improwizacja doskonała – serial w wykonaniu kabaretu

Czy widzowie zgromadzeni na sali mogą wcielić się choć na chwilę w rolę reżysera? Okazuje się, że jest to możliwe. Taką właśnie formę zabawy zaproponował nam, pochodzący z Trójmiasta, kabaret W Gorącej Wodzie Kompani. Grupa, składająca się z członków Limo i gdańskiego Teatru Wybrzeżak (już nieistniejącego), w bardzo ciekawy sposób uaktywniła naszą wyobraźnię. Goście nie tylko narzucali aktorom role, w jakie mają się wcielić, ale również mieli wpływ na przebieg akcji, jak i wszelkie dramatyczne zwroty, które bywają przecież najbardziej atrakcyjne. Trzeba przyznać, że niezwykły galimatias wyniknął z pomysłów wykrzyczanych z widowni. W miasteczku Porąbanym zamieszkały zatem kobiety, które wcieliły się w rolę drwala i górnika, rolnik, właściciel ziemski, prostytutka i… proktolog chory na pląsawicę. Relacje, w jakie uwikłali ich widzowie doprowadziły do komicznych sytuacji i oczywiście wywołały mnóstwo emocji. Pracę reżyserską oraz wykonanie można bez wahania ocenić na 6!


Pionierzy młodego pokolenia – formacja Czesuaf

Jako ostatni na scenie pojawili się członkowie poznańskiego kabaretu Czesuaf. Zaprezentowali nam skecze ze swojego programu „Idealny świat”. Pierwszy z nich nawiązywał do wydarzeń z historii Polski. W zabawny sposób przedstawiono gościom kulisy powstania naszego hymnu narodowego. Opowieść watra poznania – naprawdę! Aktorzy sięgnęli również do współczesności i w prześmiewczym tonie przedstawili w innych scenkach sytuacje znane nam z otoczenia. Wizyta w sądzie, rozmowa dwojga panów „pod wpływem” z ulicy, paradoksalne roszczenia ekologów walczących o życie tasiemca –to tylko niektóre wątki tematyczne.


Co dalej?

Po wydarzeniach dnia wczorajszego, rozsmakowani w humorze, możemy dziś ponownie odwiedzić „Pleciugę”. Co w programie na 09. października? Na początek pokazy konkursowe. Wystąpią kolejno: Kacper Ruciński Stand Up, Kabaret Ucho, Kabaret Klakier, Kompania Grabi i Kabaret Idea. Natomiast w ramach kabaretowego kina nocnego zobaczymy spektakle „Zamknięci w celuloidzie” oraz „W stepie szerokim”.