Każdy dzień przejazdów komunikacją miejską kosztowałby pasażerów tylko złotówkę – to pomysł miejskiego aktywisty Damiana Dobruckiego, który złożył w tej sprawie petycję do rady miasta. – To nie jest jeszcze ten moment, kiedy możemy to analizować – argumentował Przemysław Słowik z klubu Koalicji Obywatelskiej na chwilę przed głosowaniem, w którym większość radnych uznała petycję za bezzasadną.

Wcześniej dyskutowano na ten temat podczas posiedzenia komisji skarg, wniosków i petycji. Urzędnicy wydziału gospodarki komunalnej zwrócili wówczas uwagę, że czas na obniżki cen sieciówek nie jest najlepszy, bo w tym roku wdrażany jest Szczeciński Bilet Metropolitalny na komunikację miejską i pociągi regionalne.

– Jestem za zmianami mającymi na celu obniżenie kosztów pasażerów. Natomiast jako przewodniczący komisji, muszę powiedzieć, że zdecydowaliśmy o odrzuceniu petycji, kierując się jedną sprawą. Bilet metropolitalny to nowy byt, który jest jeszcze niezdiagnozowany. Trudno oszacować koszty finansowe i skutki prawne wprowadzenia równolegle z nim nowych bonifikat – komentował radny Dariusz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości.

„Na atrakcyjność transportu publicznego niebagatelny wpływ ma cena biletów”

Co ciekawe, inne zdanie na ten temat ma jego kolega klubowy. Marek Duklanowski podkreślał, że petycja powinna zostać przyjęta. Zwłaszcza, że nie jest inicjatywą uchwałodawczą zobowiązującą urzędników do natychmiastowego wprowadzenia nowego biletu, tylko wskazaniem kierunku, w którym powinno pójść miasto.

– Ten pomysł nie ma żadnego powiązania z biletem metropolitalnym. Ile razy już słyszeliśmy głosy, że to nie jest dobry moment na tego typu zmiany. Tak samo było, gdy wprowadzaliśmy darmowe przejazdy dla uczniów. Pamiętajmy, że na atrakcyjność transportu publicznego niebagatelny wpływ ma cena biletów – mówił.

„Musimy podejść do tematu kompleksowo, a nie tak na łapu-capu”

Radny Duklanowski przypominał też, że w kampanii wyborczej podobne pomysły rocznych biletów przedstawiali zarówno kandydaci Prawa i Sprawiedliwości, jak i Koalicji Obywatelskiej. We wtorek jednak w szeregach koalicji rządzącej miastem wszyscy byli za odrzuceniem petycji.

– Pomysł jest z pewnością ciekawy, ale musimy podejść do tematu kompleksowo, a nie tak na łapu-capu. Liczę, że do tego wrócimy, ale nie teraz, nie w takiej formule i w bardziej przemyślany sposób – tłumaczył radny Słowik.

Ostatecznie, przeciw odrzuceniu petycji zagłosowało 2 radnych Prawa i Sprawiedliwości, a 5 ich kolegów wstrzymało się od głosu. Wszyscy przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i Koalicji Samorządowej opowiedzieli się za uznaniem petycji za bezzasadną.