Rektor US prof. Waldemar Tarczyński wyjaśniał dziś, dlaczego studenci tzw. kierunków zamawianych nie otrzymali jeszcze obiecanych stypendiów. A mowa o niebagatelnych kwotach - studenci matematyki i fizyki mieli otrzymywać 1000 zł miesięcznie. Tymczasem do dzisiaj na ich konta nie wpłynęła choćby złotówka z obiecanej sumy.

O sprawie informowaliśmy już wcześniej (Uniwersytet nie wypłacił stypendiów). Dzisiejsze spotkanie miało na celu przede wszystkim poinformowanie studentów, dlaczego jeszcze nie otrzymali pieniędzy i kiedy mogą się ich spodziewać.

Proszę Państwa, nie jest tak, że ktoś tu kogoś oszukał

Prof. Tarczyński wyjaśnił, na jakiej zasadzie miało się odbyć przydzielanie stypendiów. Mianowicie, cały proces składał się z dwóch etapów: po zakończeniu rekrutacji Uniwersytet Szczeciński przesłał do Ministerstwa Nauki prośbę o przysłanie umowy. Maila (sytuacja kuriozalna, jak podkreślił wielokrotnie rektor) z projektem umowy i zaleceniem skompletowania odpowiednich dokumentów US otrzymał dopiero 23 grudnia r.ub. Mimo okresu świątecznego dokumenty gotowe były już pięć dni później. Niestety, na przeszkodzie znów stanęła biurokracja. Kolejny mail z ministerstwa mówił o zmieniających się od 1 stycznia 2010 r. przepisach, zgodnie z którymi dotychczasowy projekt umowy będzie już nieważny. Stąd wynikłe opóźnienia.

Szczęśliwy finał?

Profesor Tarczyński zapewnił, że 25 stycznia br. wszystkie wymagane dokumenty zostaną przekazane ministerstwu. Dodatkowo wyjaśnił, dlaczego uczelnia nie mogła dokonać refinansowania stypendiów. Nie mając umowy, nie miałem podstaw prawnych, by dokonać refinansowania - wyjaśnił rektor. Studenci powinni się spodziewać obiecanych pieniędzy na przełomie stycznia i lutego, z wyrównaniem od października.