- Szczecin jest magicznym miastem – tak jednomyślnie stwierdziła trójka młodych aktorów, grających w „Obietnicy”, jedynym pełnometrażowym filmie, który miał swoją premierę podczas tegorocznego Berlinale i w całości został nakręcony w grodzie Gryfa.
Do 16 lutego w Berlinie trwa 64. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Berlinale, na którym filmy z całego świata ubiegają się o nagrodę Złotego Niedźwiedzia. W tym roku do konkursu głównego nie dostały się żadne polskie produkcje.
Jedynym rodzimym pełnometrażowym obrazem, który można było zobaczyć podczas tej prestiżowej imprezy, była „Obietnica” Anny Kazejak. Film, który w całości został nakręcony w Szczecinie latem 2013 r., zakwalifikował się do sekcji „Generation 14 plus”, ukazującej problemy młodego pokolenia Europejczyków. Wielonarodowa publiczność po raz pierwszy obejrzała „Obietnicę”, a zarazem szczecińskie wnętrza i plenery, podczas ósmego dnia festiwalu, 13 lutego.
Szczecin miastem Zachodu
- Szukałam miasta, z którego byłoby bliżej na Zachód niż do Polski. Już w bardzo wczesnym stadium pisania scenariusza zaprojektowałam ten film właśnie na Szczecin. Nie chciałam pokazywać polskiej zaściankowości, szukałam czegoś bardziej zachodniego. I takie miałam wyobrażenie o Szczecinie, że tam jestem to w stanie znaleźć. – mówiła nam podczas przyjęcia popremierowego Anna Kazejak, reżyserka „Obietnicy”.
W pierwotnych planach w stolicy Pomorza Zachodniego miały zostać wykonane jedynie zdjęcia plenerów, a pozostałe w Łodzi albo Warszawie. Ekipie filmowej nasze miasto się jednak spodobało i nakręcili w nim cały materiał. – Nie zawsze było nam łatwo. Realizowaliśmy pierwszy od wielu lat film w tym mieście. Musieliśmy sami jak gdyby przecierać szlaki, ale udało się. Teraz należy się cieszyć, że Szczecin jest na ekranie – zaznaczała Kazejak.
W „Obietnicy” można zobaczyć m.in. sceny w szczecińskich tramwajach, na przystankach autobusowych, nad Jeziorem Głębokim czy w nieczynnej szkole budowy okrętów.
Zysk dla miasta
- Realizacja tego filmu w Szczecinie pokazuje, że funkcjonowanie Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego „Pomerania” ma sens. „Obietnica” otrzymała z Funduszu wsparcie w wysokości około 100 tys. złotych, a producenci zostawili w mieście ponad dwa miliony złotych. Ta kwota wpłynęła właściwie w ciągu jednego miesiąca. To 20-krotny bezpośredni zwrot inwestycji, który już nastąpił – podkreślał Rafał Bajena, prezes Stowarzyszenia Twórców i Producentów Sztuki, działający z Zachodniopomorskim Funduszem Filmowym „Pomerania”. - Są to czyste, jasne, przekonujące dowody na to, że produkcja filmowa czy produkcja sztuki ma sens gospodarczy – dodawał.
Historia wręcz makabryczna
„Obietnica”, której roboczy tytuł brzmiał „Słowo” (taki też pozostał w wersji anglojęzycznej), to historia inspirowana prawdziwymi zdarzeniami z krajów skandynawskich. Opowiada o młodych ludziach, uczniach wielkomiejskiego liceum, którzy należą do generacji, komunikującej się jedynie za pomocą Facebooka i Skype’a. Lila i Janek wraz z przyjaciółmi w pełni korzystają z życia, bawią się, eksperymentują z alkoholem i marihuaną. Pewnego dnia dziewczyna nieoczekiwanie zrywa z chłopakiem, oskarżając go o zdradę. Według niej powrót do związku będzie możliwy, wówczas gdy Janek spełni daną obietnicę. Chłopak wykonuje zadanie, ale po tym nic już nie jest takie samo…
W obsadzie filmu główne role zagrali Eliza Rycembel (Lila) i Mateusz Więcławek (Janek), debiutanci, którzy zostali wyłonieni w ogólnopolskim castingu. W postać Grzegorza wcielił się Nikodem Rozbicki, występujący już w głośnym „Bejbi Blues”. Oprócz nich w „Obietnicy” można zobaczyć Andrzeja Chyrę, Magdalenę Popławską, Jowitę Budnik, Bartłomieja Topę i Dawida Ogrodnika.
Obraz powstał przy współpracy polsko – duńskiej. Polskim producentem jest Opus Film.
Premiera w Polsce będzie miała miejsce 14 marca 2014 r. Na ten sam dzień planowana jest także premiera szczecińska, na którą najprawdopodobniej przyjadą twórcy „Obietnicy”.
Gościliśmy na Berlinale dzięki Rafałowi Bajenie ze Stowarzysznia Twórców i Producentów Sztuki oraz Zachodniopomorskiemu Funduszowi Filmowemu Pomerania.
Komentarze
0