Sytuacja portów w Polsce w I półroczu 2024 roku była bardzo dobra. Wynikami pochwalił się w mediach społecznościowych pochodzący ze Szczecina wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. W przypadku Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście tak optymistycznie już nie jest. Rok do roku obroty ładunkowe spadły o 12%. Największy spadek widać w przypadku wolumenu przeładunkowego węgla. Duży wzrost przeładunków nastąpił za to w grupie przeładunkowej kwalifikowanej jako „drewno”.
Minister Marchewka chwali się wynikami portów. Więcej sukcesów od Szczecina ma jednak Gdańsk
Porty w Polsce mają za sobą udane półrocze, ale wciąż widać nierównomierny rozwój szczecińskiego portu w stosunku do portów trójmiejskich. Wynikami pochwalił się w serwisie X wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
„Jestem szczególnie zadowolony, że nasze porty przeładowały łącznie 1 557 603 TEU, co oznacza wzrost o blisko 120 tys. TEU w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku. To wzrost o 8,28%” – napisał minister Marchewka, podkreślając, że „imponujący wynik” zanotował przede wszystkim Baltic Hub w Gdańsku.
Oprócz kontenerów wzrosły przeładunki zboża, drobnicy i paliw płynnych. Mocno spadły przeładunki węgla.
„Po tym, jak skończyliśmy z importem węgla, oczywistym jest, że nie będziemy odnotowywać wzrostu jego przeładunku. Trzeba jeszcze rozwieźć to, co wciąż zalega w portach” – zaznaczył Arkadiusz Marchewka.
Jak wygląda sytuacja w Szczecinie? Węgiel w dół, drewno do góry
Tutaj również największe spadki widoczne są w przypadku węgla. Całościowo obroty ładunkowe w portach w Szczecinie i Świnoujściu spadły o 12%. Imponujący wzrost o prawie 80% odnotowano w sektorze „drewno”.
– Największy spadek obrotów odnotowaliśmy – tak jak chyba wszyscy – w przeładunkach węgla: o 1227,6 tys. ton, tj. o 66,5%. Rok 2023 był nietypowy ze względu na wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel i zakrojoną na dużą skalę akcję importu węgla niemal ze wszystkich stron świata. W 2024 roku nastąpiła stabilizacja, jeżeli chodzi o popyt na węgiel, stąd obecny spadek obrotów w portach – mówi Weronika Gocłowska, rzeczniczka prasowa Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. – Spadek przeładowań rudy żelaza miał związek z ograniczeniem produkcji stali w hutach. Obecnie rosną ceny stali, stąd możliwe jest zwiększenie produkcji i wzrost importu rud do końca roku – głównie rudy żelaza – tłumaczy Gocłowska.
Przedstawicielka portu dodaje, że w kolejnych miesiącach port spodziewa się większej stabilizacji i powrotu na ścieżkę wzrostu w wielu grupach towarowych.
Jak nie wojna, to pandemia. Rynek TSL zapomniał już, jak wygląda stabilizacja
Eksperci sektora TSL przyznają, że sytuacja całej branży w latach 2023 i 2024 jest trudniejsza. Mowa zarówno o przewozach towarowych drogą morską, jak i transportem drogowym czy kolejowym.
– Transport, spedycja i logistyka żywo reagują na sytuację na światowym rynku. Jeżeli przemysł i produkcja są rozpędzone, to zleceń jest więcej i przeładunki surowców rosną. Jeżeli przemysł jest w gorszej kondycji, to zamówień jest mniej. Widzimy, że przemysł ciężki czy branża automotive wyhamowały z produkcją, te perspektywy były więc znacznie gorsze w ostatnich miesiącach. Jest jednak nadzieja, że to, co najgorsze, już za nami, a przeładunki będą rosły – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu Grupy CSL.
– Dzisiejszy poziom przeładunków to praktycznie powrót do ich orientacyjnej wartości sprzed dwóch lat. Trudno jednak ocenić, jak realnie będzie wyglądać rzeczywistość logistyki w stabilnych warunkach. Przypomnę, że przed wojną była pandemia, a na to wszystko nakładała się wysoka inflacja. Tak naprawdę jesteśmy ciekawi, jaką niespodziankę przyniesie nam stabilizacja gospodarcza – dodaje Hołowacz.
Komentarze
10