– Nigdy nie mogłem zgodzić się z założeniem, że prawa człowieka są lewicowe czy prawicowe. Mówimy tu o poszanowaniu fundamentów ustrojowych tego państwa, mówimy o rzeczach nienaznaczonych ideologicznie – mówił Daniel Wacinkiewicz, wtorkowy gość programu Studio wSzczecinie.pl. Zastępca prezydenta Szczecina podkreślał, że związek czasowy ze Strajkiem Kobiet nie był rozstrzygającym czynnikiem, decydującym o tym, że właśnie teraz ogłoszono treść dokumentu „Szczecin – miasto wolne od dyskryminacji”.

– Ojcem programu jest realna potrzeba, z którą trzeba się zmierzyć. Mieliśmy okazję spotkać się z przedstawicielami Gdańska, który prowadzi długo i profesjonalnie politykę antydyskryminacyjną, były spotkania z organizacjami, które aktywnie uczestniczą w walce o równe prawa – tłumaczył Wacinkiewicz, wskazując, że temat był podejmowany już jakiś czas temu, a nie jest to nowy pomysł.

Dodał, że przypisanie jednej grupie narażonej na dyskryminację zasług za powstanie tego stanowiska może mieć negatywne skutki w postaci zawężania się pola widzenia na inne grupy, których ten problem również dotyczy.

Mają być konkretne działania

Program zakłada wielokierunkowe działanie, w tym prace nad precyzyjną oceną i analizą rzeczy do poprawy w systemie miejskim, współpraca z partnerami społecznymi, spotkania z organizacjami pozarządowymi i środowiskiem akademickim. Zastępca prezydenta dużo mówił o wsparciu psychologicznym dla osób dotkniętych dyskryminacją. Podkreślał, że celem działań jest pomoc człowiekowi z jego problemami.

– Jeśli jest tak, że dochodzi w naszych szkołach do jakichś form dyskryminacji, to chcielibyśmy zapewnić, żeby nauczyciele, kadra potrafiła te problemy dostrzegać i reagować na nie, by w systemie była jasno określona rola psychologów szkolnych, żeby jak najlepiej umieć pomóc – wymieniał Wacinkiewicz. – Istotne jest też wsparcie prawne, żeby osoby dotknięte dyskryminacją mogły przede wszystkim poznać swoje prawa i wiedzieć, co można zrobić. Mamy do tego instrumenty, by taką pomoc zaoferować.

Daniel Wacinkiewicz wspomniał również o prowadzeniu kampanii promujących tolerancję, tak aby wskazywać na problemy, których już może się nie dostrzega. Zaznaczył jednak, że to tylko kilka propozycji działań, a program nadal będzie otwarty na nowe pomysły, ponieważ problemy są zmienne. Do końca roku planowane jest organizacyjne zamknięcie struktury, która pozwoli wdrażać odpowiednie działania.

Szczecińscy radni pochylą się nad dokumentem na najbliższej sesji, 24 listopada br.