W poniedziałek samorządowcy z trzech gmin i dwóch powiatów spotkali się u wojewody zachodniopomorskiego, aby podkreślić, że chcą Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, bo to inicjatywa, która wyszła od samych mieszkańców. Adam Rudawski jednocześnie zdementował fake newsy o tym projekcie, jakie w ostatnim czasie zalały przestrzeń publiczną.

Zastępca prezydenta Szczecina Michał Przepiera, wójt Kołbaskowa Małgorzata Schwarz, wójt gminy Widuchowa Paweł Wróbel, starosta policki Shivan Fate i wicestarosta gryfiński Wojciech Konarski mówili dziś jednym głosem, że chcą Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, bo jest wielką szansą nie tylko na ochronę tego terenu, ale i rozwój turystyczny regionu. 

Projekt parku zgłosili mieszkańcy

Obecnie ustawa o powołaniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry jest już po głosowaniu w Sejmie, czeka ją jeszcze głosowanie w Senacie i na koniec podpis Prezydenta. – Spotkaliśmy się, bo to jest taki moment podsumowujący ten projekt – mówi wojewoda Adam Rudawski. – Przypominam po pierwsze, że to jest projekt, który zgłosiła grupa inicjatywna, oraz projekt, który rady poszczególnych gmin, oraz rady powiatów i sejmik przegłosowały głosami radnych. Chcę to wyraźnie podkreślić, że nie był to żaden projekt polityczny, tylko społeczny. Projekt mieszkańców, a nie polityków – dodaje. 

Podczas konferencji wiceprezydent Szczecina Michał Przepiera prosił, aby oderwać ten projekt od polityki. – To jest dla dobra mieszkańców i z inicjatywy mieszkańców – mówi. 

W urzędzie byli obecni przedstawiciele oddolnej inicjatywy powołania parku narodowego na Międzyodrzu – przedsiębiorca Ryszard Matecki i hydrobiolożka badająca ten teren prof. Agnieszka Szlauer-Łukaszewska. 

– Ja też obalę jednego fake newsa, czyli zarzut o braku inwentaryzacji przyrodniczej na Międzyodrzu – mówi prof. Szlauer-Łukaszewska. – Otóż jestem osobą, która była odpowiedzialna za opisanie walorów przyrodniczych tego obszaru, które są zawarte w ustawie o utworzeniu parku narodowego. Niebawem też do druku zostanie przekazana monografia opisująca w sposób szczegółowy walory przyrodnicze Międzyodrza. Jest ona oparta na najnowszych badaniach – zaznacza naukowczyni.

Matecki zwrócił z kolei uwagę na trudną sytuację nadodrzańskich biznesów, którą kolejno spowodowały pandemia, katastrofa na rzece, ale też ostatnie kontrole graniczne. – Park narodowy to szansa dla nas, abyśmy w końcu stanęli na nogi – mówi. 

Park narodowy nie zablokuje żeglugi na Odrze

Po tym, jak powołanie nowego parku narodowego przeszło przez Sejm, w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji na temat całej inicjatywy. Pojawiły się też głosy, że prezydent Karol Nawrocki ustawę zawetuje. 

Argumenty przeciwników to m.in. głosy o rzekomym blokowaniu żeglugi na Odrze. Nawiązuje do tego Adam Rudawski. – Dziś działa na tym terenie park krajobrazowy, którego otulina jest na Odrze. Projekt parku narodowego planuje wyłączenie obu ramion Odry z otuliny, ale też trzech kanałów łączących obie rzeki właśnie po to, aby zabezpieczyć żeglugę – mówi. Rudawski przypomina też, że w zapisach ustawy jest swego rodzaju bezpiecznik, czyli zapis o tym, że Wody Polskie, będą mogły działać bez przeszkód na rzece, także w sytuacji drobnych zmian granic parku wynikających ze zmiany nurtu Odry. 

Jak podkreśla wojewoda, powstanie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, nie tylko ocali cenny przyrodniczo teren, ale też go w jakiś sposób ucywilizuje – bo projekt parku zakłada m.in. udrożnienie kanałów i dbanie o urządzenia hydrotechniczne. 

Podczas konferencji zdementowano też fake newsy o tym, że park może mieć jakikolwiek wpływ na gospodarkę regionu, w tym kwestie związane z Elektrownią Dolna Odra (zakład znajduje się 2 km od planowanego parku). Wojewoda przypomina, że na terenie Międzyodrza dalej będą działać rybacy i wędkarze, którzy sami wypracowali w tej sprawie porozumienie z resortem klimatu i środowiska.

Samorządowcy chcą spotkać się z prezydentem Nawrockim

– To bezcenna inicjatywa dla mojej gminy i dla regionu – mówi o parku wójt Kołbaskowa Małgorzata Schwarz. – Pozostaje nam apelować do pozostałych władz, aby ten projekt poparły, bo będzie to z korzyścią dla społeczeństwa – uważa. 

– Bolą mnie te polityczne spory. W samorządzie staramy się nie politykować, a działać z korzyścią dla gmin własnych i sąsiedzkich. My od początku w Widuchowej traktujemy ten pomysł jako wielką szansę dla gminy, wierzymy, że to ożywi gospodarkę turystyczną w całym regionie – mówi wójt Paweł Wróbel. To on wraz z resztą samorządowców napisał list do prezydenta Karola Nawrockiego z prośbą o spotkanie. Cel? Pokazać głowie państwa, że park jest szansą dla całego regionu i że to przemyślany w każdym calu projekt, nad którym intensywne prace i konsultacje społeczne trwały półtora roku. 

Starosta policki Shivan Fate podkreśla, że radni powiatu podjęli uchwałę w imieniu mieszkańców. – Mam nadzieję, niedługo będziemy cieszyć się oficjalnym powstaniem parku narodowego. W podobnym tonie wypowiada się wicestarosta gryfiński Wojciech Konarski. – Mamy nadzieję, że po latach ta energia Międzyodrza, bo to jest hasło m.in. gminy Gryfino, w końcu zostanie wyzwolona – mówi.

Przypomnijmy, że w pierwszym etapie park ma powstać bez gminy Gryfino, która od początku ma najwięcej wątpliwości w tej sprawie. Jednak w ostatnim tygodniu gmina Gryfino otrzymała od ministry klimatu i środowiska propozycję przyłączenia się do projektu – czy tak się stanie, jeszcze w październiku zdecydują gryfińscy radni. 

Jeśli Park Narodowy Doliny Odry powstanie, Szczecin będzie jedynym miastem wojewódzkim, które ma w swoich granicach park narodowy.