Sektor IT narzeka na brak rąk do pracy. Szacuje się, że wolnych etatów developerów, grafików, ekspertów ds. e-commerce czy programistów jest w Polsce kilkadziesiąt tysięcy. Co ważne, w opinii ekspertów „juniorem” może zostać osoba nawet nie posiadająca wielkiego doświadczenia w programowaniu. Debata na ten temat odbyła się w ramach „Gospodarczej debaty miesiąca” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. PFP przygotowała również atrakcyjną ofertę darmowych szkoleń z sektora IT.
Biznes nie ma czasu na szkolenie pracowników IT?
Ile jest warta godzina pracy programisty i developera? 150 złotych netto za taką pracę to dużo czy mało? Skąd się bierze tak wielka luka na rynku pracy w tym zakresie? Czy uczelnie w Polsce są gotowe na kompleksowe kształcenie informatyków, programistów i developerów? Czy branża e-commerce będzie tylko zatrudniać, czy może kryzys gospodarczy zweryfikuje jej rozwój? Kto może zostać juniorem i jak wygląda ścieżka awansu w sektorze IT? Wiele pytań, ale na szczęście na większość z nich udało się odpowiedzieć podczas listopadowej „Gospodarczej debaty miesiąca” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl. Jej zapis możecie odtworzyć w serwisie YouTube.
– Wykształcenie w IT nie ma żadnego znaczenia. Sprawdzamy kompetencje, umiejętności, talent praktyczny. Grafik musi stworzyć stronę, programista musi ją zaprogramować, a developer zaprojektować aplikację. Mamy u siebie dużo osób bez wykształcenia kierunkowego, ale z wielkim zacięciem i chęcią do pracy, i radzą sobie doskonale – mówi Łukasz Sokal, People & Culture Manager w firmie IAI Idosell. – Firmy często nie mają czasu na staże i dokładne szkolenie stanowisk juniorskich. To zjada czas doświadczonego programisty. Wiele więc zależy od tego, gdzie młody człowiek trafi i czy będzie mieć dużo determinacji. W dzisiejszych czasach wszystko pędzi i biznes po prostu nie ma czasu na szkolenie nowych specjalistów IT. Domyślam się, że między innymi z tego może wynikać kadrowa dziura – dodaje.
„Sektor nienasycony” – 50 tysięcy etatów, 25 tysięcy aktywnych ofert pracy
Rynek pracy wciąż zgłasza gigantyczne zapotrzebowanie na ekspertów z sektora IT. – Luka na rynku pracy, czyli ok. 50 tysięcy etatów w sektorze IT i 25 tysięcy aktywnych ofert pracy, to gigantyczna przestrzeń, która nie jest zagrożona żadnym kryzysem. Tego rynku nie ma jak nasycić w tym momencie – mówi Anna Sudolska z IDEA HR Group. – Rynek potrzebuje programistów, developerów, specjalistów od promocji, ludzi gotowych do działania – dodaje.
Goście „Gospodarczej debaty miesiąca” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości zwracali uwagę między innymi na brak odpowiedniej formuły kształcenia przyszłych informatyków, programistów, developerów i ekspertów ds. marketingu internetowego. W tym zawodzie wiedzę zdobywa się poprzez praktykę.
– 150 złotych za godzinę pracy, to wydaje się dużo, ale przecież to nie tylko kwestia IT. Chcemy iść do dobrego lekarza, to idziemy prywatnie i płacimy. Budujemy dom, to szukamy ekipy, która jest dobra i kompetentna, a niekoniecznie najtańsza. Kwota zawsze jest oceniana indywidualnie, a wysokość ofert pracy w IT mknie do góry, bo przedsiębiorcy rywalizują nie tylko z innymi firmami z Polski, ale i z korporacjami zagranicznymi, które nie muszą mieć pracownika u siebie na miejscu, a mogą pracować zdalnie z Polski dla giganta działającego w USA czy Wielkiej Brytanii. W IT jest potrzeba kadrowa, ale przede wszystkim na doświadczonych pracowników – mówi Mateusz Michalski, bloger, youtuber „Łysy z IT”.
Polska Fundacja Przedsiębiorczości proponuje na swojej platformie szkoleniowej szereg bezpłatnych szkoleń e-learningowych z programowania C++ oraz Python. Są one kierowane do osób pragnących zdobyć doświadczenie w sektorze IT – mowa zarówno o młodych informatykach, jak i osobach, które planują dalszych rozwój. Szczegóły: https://szkolenia.pfp.com.pl/szkolenia/zaprogramuj-sie-na-sukces
Całej „Gospodarczej debaty miesiąca” można wysłuchać również w mediach społecznościowych Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl.
Komentarze
0