W czerwcu ubiegłego roku dwóch młodzieńców pomazało pisakami wnętrze „siódemki”. Sąd skazał ich na sześć miesięcy ograniczenia wolności, nakazując pisemne przeprosiny spółki Tramwaje Szczecińskie i wpłatę dwóch tysięcy złotych odszkodowania.

Na tyle wyceniono bowiem straty. Trudno ścieralnymi pisakami zostały pomazane ściany, sufit, szyby, półka z tyłu wagonu, a nawet podłoga. Na koniec sprawcy zrobili sobie na tym tle „pamiątkowe” zdjęcie. Tramwaje Szczecińskie od razu zgłosiły sprawę na policję.

– Policjanci otrzymali zdjęcia i nagranie z monitoringu z informacją o czasie i miejscu zdarzenia. Na wideo widać twarze graficiarzy. Śledztwo zostało umorzone z „powodu niewykrycia sprawców wykroczenia” – relacjonuje Wojciech Jachim, rzecznik prasowy Tramwajów Szczecińskich.

Efekt przyniosło dopiero upublicznienie w mediach społecznościowych zanonimizowanego nagrania z monitoringu. We wrześniu ubiegłego roku wandale sami zgłosili się na policję.

Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód wydał wyrok w trybie nakazowym. Oskarżeni nie wnieśli sprzeciwu. Zapłacili już odszkodowanie i wystosowali przeprosiny.

„Działania nasze są absolutnie nieakceptowalne i nie mają żadnego usprawiedliwienia. (…) przepraszamy (…) i obiecujemy, że się to więcej nie powtórzy” - napisali w liście do Tramwajów Szczecińskich.

Czeka ich jeszcze sześć miesięcy prac społecznych, bo taką formę ograniczenia wolności orzekł sąd. Pod nadzorem kuratora, będą pracowali w wymierzę 20 godzin miesięcznie.