Na tyle wyceniono bowiem straty. Trudno ścieralnymi pisakami zostały pomazane ściany, sufit, szyby, półka z tyłu wagonu, a nawet podłoga. Na koniec sprawcy zrobili sobie na tym tle „pamiątkowe” zdjęcie. Tramwaje Szczecińskie od razu zgłosiły sprawę na policję.
– Policjanci otrzymali zdjęcia i nagranie z monitoringu z informacją o czasie i miejscu zdarzenia. Na wideo widać twarze graficiarzy. Śledztwo zostało umorzone z „powodu niewykrycia sprawców wykroczenia” – relacjonuje Wojciech Jachim, rzecznik prasowy Tramwajów Szczecińskich.
Efekt przyniosło dopiero upublicznienie w mediach społecznościowych zanonimizowanego nagrania z monitoringu. We wrześniu ubiegłego roku wandale sami zgłosili się na policję.
Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód wydał wyrok w trybie nakazowym. Oskarżeni nie wnieśli sprzeciwu. Zapłacili już odszkodowanie i wystosowali przeprosiny.
„Działania nasze są absolutnie nieakceptowalne i nie mają żadnego usprawiedliwienia. (…) przepraszamy (…) i obiecujemy, że się to więcej nie powtórzy” - napisali w liście do Tramwajów Szczecińskich.
Czeka ich jeszcze sześć miesięcy prac społecznych, bo taką formę ograniczenia wolności orzekł sąd. Pod nadzorem kuratora, będą pracowali w wymierzę 20 godzin miesięcznie.
Komentarze