Ulicami Szczecina po raz kolejny przeszła procesja ze świętymi relikwiami. W wydarzeniu uczestniczyło kilkaset osób. – To już szczecińska tradycja, jeden z dni w roku, na który czekam najbardziej – mówił ks. Tomasz Kancelarczyk, organizator przemarszu. Najwięcej osób zabrało ze sobą pamiątki i obrazy związane ze św. Janem Pawłem II.

Ks. Kancelarczyk: „Wydarzenie wyjątkowe, na które czekam cały rok”

Procesja ze świętymi rozpoczęła się o 20:00 na Jasnych Błoniach. Uczestnicy przemaszerowali przez centrum Szczecina do katedry św. Jakuba, gdzie o 21:00 odbyła się msza święta. Pochód z relikwiami świętych (to szczątki ciał, jak np. włosy, lub przedmioty, z którymi mieli do czynienia) ze szczecińskich kościołów odbywa się w naszym mieście już od kilku lat w przededniu Wszystkich Świętych. Frekwencja w tym roku dopisała, co podkreślił ks. Tomasz Kancelarczyk.

– Wydarzenie wyjątkowe, na które czekam cały rok. To procesja sfinalizowana mszą szczególnie ważną dla obchodzących dzień Wszystkich Świętych. To jest procesja mistyczna, dźwięki „Litanii do Wszystkich Świętych” nadawane z katedry, my włączamy się mówiąc: „módl się za nami”, wypowiadamy imiona osób świętych, których jest wiele, każdy z nas ma znicz w ręku, niektórzy z obrazami albo z figurami. To tworzy klimat zjednoczenia, wchodzimy w czas tajemnicy przeżywania tego dnia – mówił ks. Tomasz Kancelarczyk. – Nie jestem w stanie powiedzieć, jakich relikwii jest tutaj najwięcej. Niektóre relikwie się powtarzają, ale na pewno 40 świętych Kościoła katolickiego jest tutaj z nami, najwięcej osób oczywiście ma ze sobą relikwie św. Jana Pawła II – dodaje ks. Tomasz Kancelarczyk.

Procesja ze świętymi zamiast halloween? „To mi się podoba bardziej”

Osoby maszerujące z relikwiami podkreślały swoje przywiązanie do wydarzenia.

– Przychodzimy z całą rodziną na procesję z relikwiami, w tym roku ze zniczami w dłoni, a nie z figurką jak w ubiegłym roku. Chcemy upamiętnić świętych naszego Kościoła, w tym Jana Pawła II, nie wyobrażam sobie, że miałabym być gdzieś indziej dzisiaj – mówiła nam jedna z mieszkanek.

– Dzisiaj jestem tutaj, byłam już na Cmentarzu Centralnym, jutro jadę na cmentarz do jednej siostry do Goleniowa, do drugiej siostry do Wałcza i będę wspominać. Zawsze chodziłam na mszę przed dniem Wszystkich Świętych i teraz chodzę najpierw tutaj z moimi sąsiadami z parafii – mówiła nam inna mieszkanka Szczecina.

Uczestnicy marszu zapytani o obchodzone dzisiaj halloween nie chciały komentować amerykańskiego zwyczaju.

– Ja nie wiem, co to jest – usłyszeliśmy. – Dzieci przygotowywały maski w szkołach i niech się bawią, ale też niech poznają świętych, niech się pomodlą, niech znają nasze tradycje. Nie mówię, że to jest złe, czy to jest złe, ale mi, jako matce już nastolatka, bardziej się podoba takie spędzanie czasu niż halloween – mówiła nam jedna z uczestniczek wydarzenia.