Pendolino zadebiutowało w Polsce w 2014 roku. Do Szczecina szybki pociąg dotarł po raz pierwszy tydzień temu. Jak się okazuje, jego przyjazd do naszego miasta nie był przypadkowy. Jak dowiedział się portal wSzczecinie.pl, wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka lobbuje, by pendolino znalazło się w regularnym rozkładzie jazdy pociągów ze Szczecina. Nie wiadomo jeszcze, na których trasach miałby kursować i czy połączenie uda się wdrożyć w grudniowym rozkładzie jazdy.

Pendolino dotychczas omijało Szczecin, ponieważ linie kolejowe prowadzące do naszego miasta nie pozwalały na rozwinięcie pełnych prędkości pojazdu. Tydzień temu odbył się przejazd testowy – pendolino z Kołobrzegu dojechało m.in. do Szczecina Głównego i Szczecina Dąbie.

Jak dowiedział się portal wSzczecinie.pl, testy pendolino wypadły pozytywnie, co pozwala na dalsze prace nad tym, by najszybszy pojazd w zasobach PKP Intercity mógł obsługiwać międzymiastowe trasy ze Szczecina.

O pendolino i jego przyszłość w Szczecinie w poniedziałek na antenie radia Super FM pytany był wiceminister Arkadiusz Marchewka.

– Kwestie związane z naszym wykluczeniem komunikacyjnym sprawiają, że takie wydarzenia jak przyjazd pendolino budzą duże emocje, ale to dobrze, bo to znaczy, że ludzie na to czekają – mówił wiceminister infrastruktury. – Pracujemy nad poprawą sytuacji. Ostatnie kilka miesięcy to rewizja tego, co dzieje się w transporcie kolejowym. Krócej jedziemy do Warszawy i Poznania, pracujemy, by poprawić ten wynik i jestem zdeterminowany, by Szczecin miał szybszy transport. Co do przyszłości pendolino, jak będzie coś wiadomo, to zakomunikuję to państwu, miasto bardzo, by tego chciało – dodał Marchewka i zaznaczył:

– Nie rzucam słów na wiatr i nie chcę niczego deklarować bez stuprocentowej pewności. Myślę jednak, że przyjazd pendolino do Szczecina na pewno nie był przypadkowy.

O tym, czy pendolino będzie kursować do Szczecina na początku roku dyskutował Zachodniopomorski Zespół Parlamentarny.

– Nie może być tak, że Szczecin jest jedynym wielkim miastem, do którego nie dojeżdża pendolino – mówił wówczas poseł PO Artur Łącki.