Czy przejście dla pieszych przypominające klawiaturę fortepianu mogłyby się pojawić przed filharmonią? Takie pasy są niezgodne z przepisami, ale pomysł zyskuje zwolenników – na razie na Facebooku.
Niespełna dwa tygodnie temu fotoreporter Kuriera Szczecińskiego Robert Wojciechowski umieścił w sieci fotomontaż, który przedstawiał pasy wyglądające jak klawisze fortepianu. Takie przejście mogłoby się pojawić przed nową filharmonią. Pomysł szybko jednak został odrzucony przez władze Szczecina. Biuro prasowe Urzędu Miasta tłumaczyło, że w Polsce obowiązują przepisy, które dokładnie określają jak pasy powinny wyglądać.
Rozporządzenie o znakach i sygnałach nie przewiduje takiej formy. Nie wolno na jezdni drogi publicznej namalować wszystkiego czego dusza zapragnie. Ale z punktu widzenia kierującego takie pasy nie przeszkadzają tak bardzo i szczególnie nie komplikują ruchu – zwłaszcza, gdy „czarne” klawisze są od drugiej strony. Szczególnie, że dla kierującego oznaczeniem najważniejszym jest znak pionowy D-6 a poziome pasy P-10 generalnie jest tylko uzupełnieniem, z którego kierowcy nie korzystają za często. Przecież czasem pasów nie widać nawet: śnieg, kałuże, przejście na wzniesieniu, pojazdy przed nami. Pasy są potrzebne głównie pieszym. - mówi Filip Grega, instruktor Odpowiedzialnej Szkoły Jazdy SOS.
Oczywiście zdarzało się, że w Polsce pojawiały się specjalne przejścia – np. w Warszawie podczas obchodów Roku Chopinowskiego w 2010 roku, ale były to rozwiązania tymczasowe. Zwolennicy nietypowej zebry w Szczecinie chcieliby, by takie przejście pojawiło się na stałe.
Na razie profil w serwisie Facebook ma nieco ponad 500 fanów. Pytanie czy wzrastająca liczba fanów może pomóc w „nagięciu” przepisów?
Czy profil coś da? Nie wiem, być może nie da nic, ale chcę pokazać, że takie pasy nie są niczym strasznym. I że przy odrobinie dobrych chęci może jednak "by się dało". Powinniśmy to wykorzystać. Przecież to doskonała reklama miasta! - tłumaczy Robert Wojciechowski.
Komentarze
4