Ponad 100-osobowy chór miejski, pięć minispektakli poprzedzających główne wydarzenie i wspaniała muzyka Leoncavalla. Nie ma wątpliwości, że słynna opera „Pajace” w najbliższy piątek, 11 sierpnia, zawładnie niepodzielnie przestrzenią parku Kasprowicza. Pierwsza pula biletów już wyprzedana, ale będzie jeszcze kolejna.
Na casting do tego widowiska, przeprowadzony w listopadzie ubiegłego roku, przyszło bardzo wielu szczecinian. Ci, którzy zostali wybrani do śpiewania w chórze bardzo zaangażowali się w próby i spotkania.
"Zbudowaliśmy armię ludzi zakochanych w operze" - mówi reżyser spektaklu, Michał Znaniecki. "Opera stała się codziennym tematem dla bardzo wielu rodzin i przesłoniła inne kwestie, wręcz zmieniła ich życie. Chcemy, by pozostali też to poczuli i dlatego 11 sierpnia wychodzimy w miasto z paradą arlekinów. Będzie także dużo działań wśród publiczności na trybunach amfiteatru w czasie opery."
Amatorzy z pasją
Kierownik chóru, Małgorzata Bornowska, dodaje: "Kiedy dowiedziałam się, że mam pracować z amatorami, byłam pełna obaw co do efektu. Jednak pasja z jaką te osoby weszły w przygotowania, sprawiła, że szybko uwierzyłam w wartość tego projektu. Oprócz amatorów, jest wiele osób, które już śpiewały w chórach i teraz chciały spróbować swych sił w prawdziwej operze, są też śpiewacy Opery na Zamku. To jednak zupełnie świeże głosy stanowią większość w tej ponad 100-osobowej grupie."
Miłość, zdrada i zamaskowane emocje
Opera „Pajace” to jedno z najbardziej popularnych dzieł tego gatunku. Rugierro Leoncaallo napisał libretto i skomponował muzykę, a akcję umieścił w kalabryjskej wsi Montalto w 1865 roku. To tragiczna miłosna opowieść. Znajdziemy w niej zdradę, zazdrość i szarą, trudną codzienności, którą trzeba znosić na przekór wszystkiemu. Tak właśnie czyni główny bohater, pajac Canio, który musi ukrywać swe emocje pod maską, aby nie rozczarować publiczności. „Śmiej się pajacu!" - to słowa, które tę sytuację charakteryzują.
Bułgarski tenor w głównej roli
Rolę tę już w piątek, 11 sierpnia, zagra bardzo ceniony bułgarski tenor, Kamen Chanev. Pozostałe solowe głosy to: Joanna Tylkowska-Dróżdż (jako Nedda, Kolombina), Mariusz Godlewski (Tonio), Michał Partyka (Silvio) i Pawlo Tołstoj (Beppo). Orkiestra Opery na Zamku wystąpi pod dyrekcją Vladimira Kiradijeva.
W kasach Opery na Zamku biletów już nie ma, ale w dniu wydarzenia (11 sierpnia) podczas minispektakli towarzyszących głównej prezentacji będą rozdawane vouchery, które można zamienić na bilety (każda osoba może otrzymać maksymalnie cztery) w cenie 60 groszy. Te akcje happeningowe przygotowane będą w parku Kasprowicza (przy Mostku Zakochanych, przy kamiennym kręgu, obok „Ognistych ptaków” Hasiora i przy Pomniku Czynu Polaków) oraz na pl. Lotników przy pomniku Colleonniego. Będą to Scena Koni, Scena Ryb, Scena Małp, Scena Nosorożca i Scena Ognistych Ptaków, a wykorzystane w nich tango, balet, capoeira i cyrkowe akrobacje pomogą widzom zinterpretować akcję opery.
Cyrk bez zwierząt
Jak informują organizatorzy każda ze scen ma propagować ideę „cyrku bez zwierząt”. Każdy z minispektakli trwa około 10 minut i jest „zapętlony”, a zatem będzie szansa zobaczyć wszystkie podczas dłuższego spaceru po parku. Przed wejściem do Teatru Letniego będzie także otwarta wystawa fotografii, ukazująca kolejne etapy prac nad widowiskiem.
Minispektakle, które rozpoczną się o 19:30 i potrwają godzinę, zakończy barwny korowód cyrkowców, prowadzących publiczność na spektakl na scenie Teatru Letniego. Widowisko rozpocznie się o godz. 21:00.
Komentarze
1