Motywem przewodnim naszej dyskusji w specjalnym wydaniu programu „Studio wSzczecinie.pl” było zdanie: „Wiemy, że nic nie wiemy”. Jednocześnie każdy z obecnych w studiu polityków sugerował powściągliwość w radości lub smutku w związku z sondażowymi prognozami wyborczymi.
Kiedy rozpoczynaliśmy dyskusję, Karol Nawrocki przegrywał wybory, ale obecny w studiu poseł PiS Artur Szałabawka wierzył, że to kandydat PiS wygra wybory.
– Nikt nie może krzyczeć: „Hurra!”. Ta różnica wynosi tyle, co błąd statystyczny i do rana to się może zmienić. Jako partia konserwatywna wiele razy mieliśmy sytuacje, że wyniki sondażowe nie były na naszą korzyść – mówił Szałabawka. – Byłby hurraoptymizm, gdyby była różnica powyżej 2%, a teraz nie ma tak i temat nie jest zamknięty. Jak się okazało miał rację, ponieważ wyniki late pole były dla kandydata PiS korzystniejsze.
– Mamy świadomość małej różnicy, ale mamy też świadomość, że exit pole zwykle miały mniejszy błąd statystyczny – przyznał Dawid Krystek. – Czekamy do rana – dodał wicewojewoda z Nowej Lewicy.
– Nikt nie może spać spokojnie, dopóki nie ma oficjalnego wyniku. Jestem spokojny umiarkowanie – mówił Grzegorz Napieralski, poseł Koalicji Obywatelskiej.
– Jest podział w społeczeństwie 50 na 50. Przed nowym prezydentem wielkie wyzwanie, by pogodzić społeczeństwo i przekonać ludzi do jedności, a to nie jest łatwe. Wierzę, że prezydentem będzie Rafał Trzaskowski – dodał poseł PSL Jarosław Rzepa.
– Jedno jest pewne: nie będzie to rzeczywistość dobra dla Polaków, bo jesteśmy polaryzowani przez 20-letnią wojnę polsko-polską. Jesteśmy przeciwni duopolowi PiS i PO – mówił Michał Wójtowicz z Konfederacji.
Wyniki wyborów prezydenckich poznamy w poniedziałek.
Komentarze